Pokazał policjantom język. Teraz grozi mu 8 lat więzienia

Praca w policji to twardy kawałek chleba. Nie dość, że - bardzo często - narażać trzeba własne zdrowie i życie, to jeszcze - niemal codziennie - przychodzi nam użerać się z prawdziwymi idiotami...

W ostatnią sobotę policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego białostockiej komendy zauważyli dziwnie zachowującego się kierowcę. Właściwie - trudno było go nie zauważyć. Mężczyzna, mijając radiowóz, przez otwartą szybę auta najpierw wystawił w stronę funkcjonariuszy język, a następnie wykonał obraźliwy gest dłonią.

Chcąc zweryfikować powody tego oryginalnego zachowania policjanci ruszyli za kierowcą Audi. Sygnały do zatrzymania pojazdu trafiły jednak w próżnię. Mężczyzna przyśpieszył starając się "zgubić" ścigający go radiowóz. Po krótkiej ucieczce zrezygnował jednak z ucieczki i zjechał na stację benzynową.

Reklama

Już wstępne pytanie policjantów o powód niezatrzymania do kontroli spowodowało wulgarne zachowanie mężczyzny. Szybko okazało się, że 27-latkowi już wcześniej mundurowi zatrzymali prawo jazdy. Mężczyzna był zły na ten fakt i dlatego wykrzykiwał wulgaryzmy pod adresem funkcjonariuszy.

W pewnym momencie kierowca Audi chyba zdał sobie sprawę, że sprawy nie idą w dobrym kierunku, wobec czego... wyjął zawiniątko banknotów i próbował wręczyć je funkcjonariuszom w zamian za odstąpienie od wykonywanych przez nich czynności. Gdy ci stanowczo odmówili pouczając jednocześnie, że popełnił przestępstwo ten zareagował na to wzmożoną agresją. Natychmiast został zatrzymany. Noc spędził w policyjnym areszcie. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem.

Za próbę wręczenia łapówki polskie prawo karne przewiduje nawet 8 lat więzienia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pirat drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy