Podwójna ciągła, rodzina na przejściu, a on wyprzedza. Szokujące nagranie

Chwilę grozy przeżyła rodzina z dwójką małych dzieci, która podczas popołudniowego spaceru zamierzała skorzystać z przejścia dla pieszych. Tuż przed nimi przemknął pirat drogowy, który na podwójnej ciągłej wyprzedził inny samochód. Karygodne złamanie przepisów zostało uwiecznione kamerką samochodową innego kierowcy.

Pirat drogowy prawie potrącił rodzinę na przejściu
Pirat drogowy prawie potrącił rodzinę na przejściu Policja

Policjanci z Komisariatu Policji w Kętach za pośrednictwem elektronicznej skrzynki kontaktowej otrzymali nagranie wideo z kamerki samochodowej. Jak wynikało z treści przekazanej przez autora nagrania, do zdarzenia doszło w sobotę tuż po godzinie 16:00 na ulicy Spacerowej.

O włos od tragedii

Na nagraniu widać jak kierowca Seata za nic mając jakiekolwiek przepisy drogowe wyprzedza inny pojazd tuż przed przejściem dla pieszych. Gdyby tego było mało, na wspomniane przejście wchodzi właśnie rodzina z dwójką małych dzieci. Osoby dosłownie w ostatniej chwili zauważają pędzącego pirata drogowego, dzięki czemu unikają tragedii. Na materiale widać również prawidłową i przytomną reakcję jednego z młodzieńców, który na widok pędzącego samochodu szybko zatrzymuje swoją hulajnogę i spogląda w kierunku rodziców.

Niemal potrącił rodzinę na przejściu Policja

Widok zmroził krew w jego żyłach

Autor nagrania postanowił udostępnić materiał policji, ponieważ - jak sam twierdzi - zachowanie pirata drogowego zmroziło mu krew w żyłach. Wideo karygodnego i niebezpieczne zachowania kierowcy stało się podstawą do wszczęcia postępowania w związku z popełnionymi wykroczeniami wyprzedzania na podwójnej ciągłej oraz stworzenia zagrożenia dla pieszych poprzez nieustąpienie im pierwszeństwa na przejściu dla pieszych.

Policjanci znają tablice rejestracyjne Seata oraz wizerunek kierowcy, więc ustalenie jego danych personalnych jest kwestią czasu. Grozi mu wysoka kara.

***

Nowy Ford Explorer oraz walka Niemiec o auta spalinowe. Moto Flesz odc. 83INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas