TGE z Polski podbija europejskie drogi. Baby MAN ma nietypową zaletę
W ubiegłym roku na drogi Europy trafiło 27,7 tys. wyprodukowanych w Białężycach nieopodal Wrześni samochodów dostawczych MAN TGE. Całkowita produkcja tego modelu, który – podobnie jak siostrzany Volkswagen Crafter - budowany jest wyłącznie w Polsce, przekracza już 150 tys. sztuk. Niedawno auto przeszło kurację odmładzającą. Czym różni się MAN TGE Next Level od starszej generacji i dlaczego wielu właścicieli firm transportowych woli ten model od innych dostawczaków? Samochód z Polski ma pewną nietypową zaletę.

Spis treści:
Co zmieniło się w samym MAN TGE? Na pierwszy rzut oka niewiele, ale w ramach wejścia na kolejny stopień rynkowej kariery MAN TGE Next Level otrzymał kilka ciekawych modyfikacji. Najłatwiejszą do zauważenia jest przeprojektowana deska rozdzielcza.

Niezależnie od wersji wszystkie TGE Next Level standardowo oferowane są dziś z cyfrowym zestawem wskaźników. Nowością jest również elektryczny hamulec postojowy z funkcją auto hold sterowany właśnie z deski rozdzielczej. Na liście opcji pojawiły się nowe dotykowe wyświetlacze centralne MAN Media Van. Do wyboru są dwa rozmiary: 10,4 lub 12,9 cala. Kierowcy korzystający ze starszych egzemplarzy TGE dopatrzą się też np. nowego umiejscowienia środkowych dysz nawiewów.
"Baby MAN" jak osobówka Volkswagena. Kurier poczuje się jak u siebie
Dotykowe wyświetlacze znane z osobowych modeli Volkswagena to niejedyny powiew świeżości. MAN TGE Next Level oferowany jest teraz np. z systemem bezkluczykowego dostępu, który powinien znacząco podnieść komfort pracy chociażby kurierom.

8-stopniowa automatyczna skrzynia biegów, na którą decyduje aż 7 z 10 nabywców, sterowana jest teraz z manetki umieszczonej przy kierownicy, tak jak w osobowych Volkswagenach. Znajoma jest też wielofunkcyjna kierownica, z poziomu której sterować można np. aktywnym tempomatem.
MAN TGE Next Level pomaga kierowcy. Nowe systemy bezpieczeństwa
Systemów bezpieczeństwa też jest sporo, bo - w zależności od konfiguracji - MAN TGE Next Level potrafi nie tylko samodzielnie zatrzymać się przed przeszkodą (testowaliśmy system przy prędkości 40 km/h), ale też uniknąć kolizji z pojazdami nadjeżdżającymi z przeciwka, których kierowcy skręcają w lewo na skrzyżowaniu (Asystent Skrętu 2.0). Nowy TGE może też być wyposażony w ułatwiającego manewry asystenta parkowania czy system minimalizujący wpływ bocznego wiatru.

Większych zmian nie znajdziemy za to w układzie napędowym. Jedyna nowość to wycofanie z oferty bazowego diesla 2,0 l o mocy 102 KM. Większość klientów i tak omijała go szerokim łukiem, więc w serii Next Level rolę bazowej jednostki napędowej pełni odmiana o mocy 140 KM. W cennikach pozostały odmiany o mocach 163 KM i 177 KM.
MAN TGE z nietypową zaletą. Serwisem bije na głowę konkurencję
Przy okazji warto przypomnieć, że MAN TGE to nie tylko odmiany z pełnym stalowym nadwoziem, ale też niezliczona mnogość wersji i zabudów specjalnych. W największych wersjach auto śmiało nazwać można małą ciężarówką - jego DMC sięgać może nawet 7 ton (trzyosiowy BE-Combi).

W kontekście większych pojazdów, które często wykorzystywane są chociażby w ruchu międzynarodowym, ujawnia się też największa zaleta MANa TGE na tle siostrzanego Volkswagena Craftera. W przeciwieństwie do ASO Volkswagena, serwisy MAN czynne są całodobowo, przez 7 dni w tygodniu i w razie problemów w trasie gwarantują szybki powrót auta do pracy.
Eksportowy hit z Polski. Popularnością dawno pokonał Żuka
Warto podkreślić, że zarówno MAN TGE, jak i brat bliźniak spod znaku Volkswagena - Crafter - produkowane są dziś wyłącznie w Polskiej fabryce w Białężycach nieopodal Wrześni. Przy okazji warto dodać, że zakład ruszył z budową pojazdów w październiku 2016 roku. Od tego czasu w Polskiej fabryce powstało już ponad pół miliona Volkswagenów Crafterów i 150 tysięcy egzemplarzy MANa TGE.
O skali produkcji w polskich zakładach najlepiej świadczy fakt, że na zbudowanie przeszło 644 tysięcy samochodów (dane na koniec 2024 roku) potrzebowano niespełna 8 lat. Dla porównania, przez blisko 40-letni okres produkcji Żuka (od lipca 1959 roku lutego 1998 roku) w kraju powstało niespełna 588 tys. sztuk polskiego dostawczaka.