Kierowca Bentleya się doigrał. Zrobi to jeszcze raz i to straci prawo jazdy
Kiedy na zewnątrz robi się cieplej, kierowcy chętniej przekraczają dozwoloną prędkość. Potwierdził to kierowca luksusowego coupe, który na drodze ekspresowej "rozbujał" swojego Bentleya do prawie 250 km/h. Jeśli zrobi to jeszcze raz, mocno mu się oberwie.
Wreszcie udało się pożegnać zimę. Lada dzień kierowcy zmienią opony i - co poniektórzy - zaczną rozrabiać na drogach. Dobre warunki pogodowe to jeden z głównych czynników, który prowokuje kierowców do szybszej jazdy. Paradoksalnie, choć to zimą najciężej o przyczepność i szybkie hamowanie, to właśnie wiosną i latem częściej dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń na drogach.
Potwierdził to ostatni wybryk kierowcy luksusowego coupe. Mężczyzna na drodze ekspresowej przekroczył dozwoloną prędkość o 123 km/h. Pomiar wykonany przez policjantów grupy SPEED wykazał, że 42-latek za sterami Bentleya Continentala GT, rozpędził się do 243 km/h. Mundurowi nie mieli innego wyboru, jak ukarać zatrzymanego najwyższym mandatem, jaki przewiduje w takiej sytuacji taryfikator. Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 71 km/h lub więcej, od 2022 roku grozi mandat karny w kwocie 2500 zł oraz 15 punktów karnych.
Mundurowi często dają się namówić na niższy mandat, jednak o punktach nie dyskutują. Do konta zatrzymanego zostało dopisanych 15 punktów, co oznacza tyle, że jeśli w ciągu najbliższych 12 miesięcy zostanie nakryty na podobnym wykroczeniu, starosta odbierze mu uprawnienia do kierowania pojazdami. Drogowy pirat będzie wówczas musiał przejść cały kurs od początku.
Za kierownicą tak mocarnej maszyny wystarczy dosłownie chwila, by narazić się na wysoką grzywnę. Pod maską tego modelu pracuje najczęściej 4-litrowy silnik V8, który rozwija moc 542 KM i 750 Nm - to pozwala na osiągnięcie pierwszej “setki" w 3,9 sekundy i rozpędzenie się do nawet 318 km/h. W polskim salonie za Bentleya Continental GT V8 bez opcji trzeba zapłacić prawie milion złotych. Auto występuje również w odmianie “Speed" z 12-cylindrowym motorem o mocy 659 KM i 900 Nm, który od 0 do 100 km/h potrafi rozpędzić się w 3,6 sekundy. Bez "wolnej bańki" nie ma sensu nawet do niej podchodzić.
***