Pobił innego kierowcę. Grozi mu za to nawet 5 lat więzienia

Do pięciu lat pozbawienia wolności grozi Hubertowi Ż, który we wrześniu, na jednej z poznańskich ulic, dotkliwie pobił obywatela Danii. Akt oskarżenia przeciwko Polakowi trafi wkrótce do sądu.

Po kilku ciosach Duńczyk upadł na ziemię
Po kilku ciosach Duńczyk upadł na ziemięInformacja prasowa (moto)

Przypomnijmy, że do zdarzenia, którego naganie prezentowaliśmy w naszym serwisie, doszło na poznańskiej ulicy Jana Pawła II. Wszystko zaczęło się, gdy prowadzona przez Duńczyka czarna Honda próbowała zmienić pas. Prowadzący białą Hondę Hubert Ż, który - chwilę wcześniej - sam wykonał identyczny manewr - postanowił zablokować kierowcę czarnego pojazdu o mało nie doprowadzając do kolizji. Drogowe chamstwo wyprowadziło z równowagi Duńczyka, który - najprawdopodobniej umyślnie - delikatnie najechał na tył białej Hondy,  po czym wyprzedził auto po ścieżce rowerowej. Rozwścieczony kierowca białej Hondy ruszył więc w krótki pościg postanawiając wyjaśnić sprawę przy pomocy pięści...Finał sytuacji zobaczyć można było na filmiku, który szybko stal się hitem internetu. Hubert Ż zadał kierowcy czarnej Hondy kilka ciosów, które zwaliły mężczyznę z nóg.

Sprawca pobicia odjechał z miejsca zdarzenia, chociaż pozostali kierowcy wezwali na miejsce policję. Obcokrajowiec zrobił obdukcję lekarską - jego obrażenia zakwalifikowano jako uszczerbek na zdrowiu.

Policja zakończyła właśnie przygotowywanie aktu oskarżenia przeciwko Hubertowi Ż. Mężczyźnie postawiony zostanie zarzut dotkliwego pobicia.

Warto dodać, że Hubert Ż był już wcześniej notowany za rozboje, a słynna biała Honda od dłuższego czasu terroryzowała kierowców w Poznaniu. Na naszych łamach prezentowaliśmy inny filmik z jej udziałem, w którym kierowca wymusza pierwszeństwo, zajeżdża drogę i wykonuje obraźliwe gesty w stronę innego, prawidłowo jadącego, uczestnika ruchu.

Tym razem Hubert Ż okazał litość - skończyło się bez pobicia...

Jak myślicie, czy grożące mu 5 lat pozbawienia wolności ukróci zapędy wojowniczego kierowcy? A może, dożywotnio, należałoby odebrać mu uprawnienia do prowadzenia? Skoro nie jest w stanie opanować nerwów, w jaki sposób zapanuje nad autem w sytuacji stresowej?

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas