Ośmiolatek wybiegł przed maskę. Miał mnóstwo szczęścia. "Ku przestrodze"
Legnicki kierowca opublikował nagranie z momentu potrącenia 8-latka na jednej z legnickich ulic. Gdyby samochód jechał odrobinę szybciej mogło skończyć się tragicznie. Na szczęście kierowca zachował zimną krew i choć zdarzenia nie udało się uniknąć, chłopiec może mówić o dużym szczęściu.
Zdarzenie z Legnicy to jedno z najlepszych uzasadnień ograniczenia prędkości do 20 km/h w strefach zamieszkania, jakie widzieliśmy. Pokazuje, że jadąc nawet z tak niewielką prędkością jak 28 km/h, możemy nie uniknąć nieprzewidzianych zdarzeń drogowych.
8-letni chłopiec nie rozglądając się przed wejściem na jezdnię, wybiegł prosto pod nadjeżdżający samochód spomiędzy aut stojących na poboczu. Kierowca nie miał szans się zatrzymać, choć zareagował błyskawicznie i nadepnął na hamulec.
Choć zdarzenia nie dało się uniknąć, co potwierdziła analiza nagrania przeprowadzona przez policjantów, kierowca zachował się prawidłowo i zareagował szybko. Uderzenie odrzuciło chłopca na pewną odległość i choć wyglądało naprawdę groźnie młody człowiek wyszedł z niego prawie bez fizycznych obrażeń, a co najważniejsze - uszedł z życiem.
Policja zdecydowała, że w tej sytuacji kierowca nie zawinił i nie miał szans na uniknięcie zderzenia. Inaczej mogłoby być gdyby nie miał nagrania z kamery pokładowej. Sprawa trafi natomiast do sądu rodzinnego, który będzie ustalał czy młody człowiek ma odpowiednią opiekę. Chłopiec pochodzi z Ukrainy, a jak sam kierowca wskazał - nie jest przyzwyczajony do tak dużego natężenia ruchu i po prostu nie przewidział takiej sytuacji:
Nagranie z tego zdarzenia mocno działa na wyobraźnię i dowodzi dlaczego w strefach zamieszkania obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h. To idealny przykład tego co się stało, a co mogłoby się stać, gdyby samochody jechały na przykład 50 km/h.
Kierowca poruszał się w momencie zderzenie z prędkością wynoszącą tylko 28 km/h (nie była to strefa zamieszkania), zatem gdyby jechał szybciej zdarzenie mogłoby być tragiczne w skutkach. Na szczęście obyło się na siniakach i dużej dawce strachu oraz nauczce na całe życie.
Kierowca opublikował nagranie ku przestrodze. Podkreślił przy tym, że nawet jeśli kierowca jest całkowicie bez winy, a całą odpowiedzialność za zdarzenie ponosi dziecko lub jego opiekunowie, to takie zdarzenia zostawiają ślad w psychice...
***