Na Euro na Ukrainę? Na pewno nie autostradą

Jak poinformował dyrektor rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Wiesław Kaczor, autostrada A4 na odcinku od Rzeszowa do granicy państwa będzie oddana pod koniec 2012.

Jak poinformował dyrektor rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Wiesław Kaczor, autostrada A4 na odcinku od Rzeszowa do granicy państwa będzie oddana pod koniec 2012.

Kaczor dodał również, że nie uda się uzyskać tzw. przejezdności autostrady na tym odcinku podczas Euro 2012.

"Robimy wszystko tam, gdzie jest to możliwe, żeby można było ją uzyskać (przejezdność - PAP). Na pewno od Rzeszowa do Jarosławia takiej przejezdności nie da się zrobić" - powiedział na konferencji prasowej w laboratorium drogowym GDDKiA w Rudnej Wielkiej.

Zaznaczył, że przyczyną opóźnień jest m.in. konieczność ochrony jednego gatunku żab, co uniemożliwiło prowadzenie prac wykonawcy tego odcinka, Polimex-Mostostalowi. Dodał, że kolejną z przyczyn jest niedostateczna mobilizacja wykonawcy.

Reklama

Zdaniem dyrektora rzeszowskiego oddziału GDDKiA, kibice na Euro "będą raczej latać samolotami na mecze do Lwowa niż jechać drogami". "Po stronie ukraińskiej z tą drogą (autostradą A4 - PAP) nic się nie dzieje" - argumentował.

Kaczor podkreślił, że na odcinku autostrady od Rzeszowa na zachód prace są bardziej zaawansowane i powinny zakończyć się w połowie przyszłego roku.

Wygląda więc na to, przed Euro autostrada A4 wydłuży się niewiele. Już wiadomo, że odcinek Szarów - Brzesko będzie oddany najwcześniej w sierpniu przyszłego roku, zaś Brzesko-Tarnów - najwcześniej wiosną 2013 roku. Cały czas ważą się losy odcinka z Tarnowa do Rzeszowa, który na Euro być może będzie miał przejezdność, ale raczej nie będzie gotowy w całości. Teraz okazało się, że od Rzeszowa do granicy droga będzie gotowa pod koniec 2012 roku.

Jak zaznaczył minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, na terenie województwa podkarpackiego rząd buduje ponad 160 km autostrady.

"Nie wszystko uda się zakończyć w terminie. Nie miałem wpływu na powodzie, które paraliżowały prace w ubiegłym roku. Jeśli wykonawcy wystosują roszczenia, to my, uwzględniając realne wydarzenia, które usprawiedliwiają przedłużenie terminu, je zaakceptujemy. Wykonawcy obecnie wykorzystują dobrą pogodę, pracują na dwie i trzy zmiany, aby nadrobić opóźnienia. Czy uda im się zredukować opóźnienia i wykonać pracę w terminie? Nie wiem. Jestem optymistą" - powiedział Grabarczyk, który w Leżajsku (Podkarpackie) wziął udział w rozpoczęciu budowy obwodnicy tego miasta.

Autostrada A4 przebiegać będzie od dawnego przejścia granicznego z Niemcami w Jędrzychowicach k. Zgorzelca przez m.in. Wrocław, Opole, Kraków, Katowice, Tarnów, Rzeszów do przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej. Łączna długość autostrady wyniesie ok. 670 km.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy