Na czołówkę z policją. Już wiemy, dlaczego patrol nie zareagował
Otrzymaliśmy komentarz Policji w sprawie głośnego zdarzenia do jakiego doszło na drodze w miejscowości Strzelewo. Wiemy już dlaczego patrol nie zareagował na szaleńczy manewr kierowcy białego busa, który niemal staranował radiowóz.
Opisywane zdarzenie miało miejsce w ubiegły piątek na drodze krajowej nr 10 w miejscowości Strzelewo. Cała sytuacja została zarejestrowana przez kamerę samochodową zamontowaną w pojeździe jednego ze świadków i opublikowana w internecie.
Niemal wjechał w radiowóz. Policjanci pojechali dalej
Na nagraniu widzimy jak kierowca białego busa wyprzedza inne pojazdy w miejscu objętym zakazem - na podwójnej linii ciągłej. W pewnym momencie omal nie taranuje nadjeżdżającego z przeciwnego kierunku policyjnego radiowozu. Oba samochody od zderzenia dzielą zaledwie centymetry.
Kwestią, która wzbudziła największe zdziwienie oraz oburzenie wśród komentujących, była reakcja samych funkcjonariuszy. Chociaż zostali oni zmuszeni do gwałtownego hamowania, nie zdecydowali się oni na żadną interwencje i jak gdyby nigdy nic pojechali dalej.
Postanowiliśmy poprosić Policję Kujawsko-Pomorską o komentarz w tej sprawie.
Policjanci realizowali interwencję domową
Informacja dotyczące piątkowego zdarzenia dotarła na nasze skrzynki pocztowe dopiero dzisiaj. Jak czytamy w nadesłanym e-mailu:
Patrol widoczny na nagraniu realizował w tym czasie interwencję domową związaną z awanturą i przemocą domową, w której uczestniczyło również dwoje małych dzieci. Mężczyzna, który ją spowodował oddalił się przed przyjazdem patrolu i kobieta bała się jego powrotu do domu. Policjanci, po rozmowie z pokrzywdzoną i jej dziećmi, sprawdzeniu, czy potrzebują pomocy medycznej, rozpoczęli poszukiwania agresora mającego przebywać na terenie miejscowości, przez którą wówczas jechali.
Ponadto policja poinformowała, że w sprawie, popełnionego przez kierowcę pojazdu dostawczego wykroczenia policjanci z Koronowa wszczęli już postepowanie z art. 92a kodeksu wykroczeń.
***