Mieszkańcy usłyszeli tylko huk. Zmasakrował BMW i uciekł przez okno

Przeszło 20-letnie BMW wypadło z trasy i koziołkowało niszcząc ogrodzenie posesji. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, w środku nikogo nie było.

BMW kilkukrotnie koziołkowało, ale kierujący wysiadł z niego o własnych siłach / fot. OSP KSRG Rudnik
BMW kilkukrotnie koziołkowało, ale kierujący wysiadł z niego o własnych siłach / fot. OSP KSRG Rudnik 

Mieszkańcy Bzowca w gminie Rudnik w powiecie krasnostawskim powiedzieli serwisowi lublin112.pl, że oni usłyszeli tylko huk. Gdy wybiegli z domów zobaczyć co się stało, przy drodze zobaczyli kompletnie rozbite, pełnoletnie BMW serii 5. Co najbardziej zaskakujące - w aucie nikogo nie było. Jak więc znalazło się w takiej sytuacji?

Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe - straż pożarna z JRG w Krasnymstawie i OSP w Rudniku, które opublikowały zdjęcia z miejsca zdarzenia. Przybył też zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Funkcjonariusze na miejscu wypadku szybko opracowali wstępną wersję wydarzeń. Ślady wskazywały na to, że kierujący BMW stracił panowanie nad autem, pojazd wypadł z drogi, uszkodził ogrodzenie posesji i kilkukrotnie dachował. Kierowca wydostał się przez rozbite okno i pieszo uciekł z miejsca zdarzenia.

Numer rejestracyjny pozwolił policjantom szybko dotrzeć do właściciela. Odnaleźli 22-latka, który, jak się okazało po badaniu alkomatem, miał we krwi blisko 2 promile alkoholu. Co gorsza, nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu. Póki co nie ma pewności, że to on prowadził pojazd. Złoży zeznania, gdy wytrzeźwieje.

Jeśli przyzna się do winy, grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności i konieczność pokrycia kosztu napraw zniszczeń, które wyrządził.

Wielka Wyprawa Maluchów INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas