Jechała przez miasto z otwartymi drzwiami. Jej tłumaczenie bawi do łez
Takiego numeru policjanci z puławskiej drogówki jeszcze nie widzieli. Uwagę funkcjonariuszy patrolujących teren gminy Puławy, przykuł czerwony Fiat Panda, który jechał przez miasto z otwartymi drzwiami. Kiedy zatrzymali pojazd do kontroli, prowadząca go 71-latka musiała się z tego wytłumaczyć. Seniorka zrobiła to w iście oryginalny sposób!
Kiedy policjanci z puławskiego Wydziału Ruchu Drogowego wyjechali na popołudniowy patrol dróg gminy, z pewnością nie spodziewali się, że zobaczą coś takiego. W miejscowości Góra Puławska funkcjonariusze dostrzegli czerwonego Fiata Pandę, który - jak gdyby nigdy nic - jechał z otwartymi tylnymi drzwiami od strony kierowcy.
Po zatrzymaniu pojazdu do kontroli, okazało się, że za kierownicą włoskiego hatchbacka siedzi 71-letnia mieszkanka powiatu puławskiego. Kobieta nie do końca wiedziała, czym zasłużyła sobie na rozmowę z policjantami, ale po chwili wyjaśniła się awaria bocznego lusterka.
Kiedy funkcjonariusze wyjaśnili seniorce, co jest powodem kontroli, kobieta zdała sobie sprawę, dlaczego w zewnętrznym lusterku zamiast innych aut, widziała tylko drzwi swojego samochodu. Jak przyznała w rozmowie z policjantami, od kiedy wyjechała na ulicę, nie dawało jej to spokoju.
Niestety, jazda z otwartymi drzwiami jest traktowana zgodnie z przepisami jako wykroczenie, za które można zostać surowo ukaranym. Policjanci z puławskiego Wydziału Ruchu Drogowego nałożyli na 71-latkę mandat karny i dopisali do jej konta 15 punktów karnych. Dlaczego tak dużo? Prawo o ruchu drogowym mówi, że jazda z otwartymi drzwiami to "używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim". Zgodnie z art. 60, za takie wykroczenie grozi 200 zł.