Jechał w terenie zabudowanym 166 km/h

​Policjanci Ruchu Drogowego z milickiej komendy powiatowej zatrzymali kierowcę, który w terenie zabudowanym, przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h, gnał z prędkością dochodzącą nawet do 166 km/h.

Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 15, w miejscowości Stawiec. Kierującym okazał się 36 - letni obcokrajowiec.

Mężczyzna wpadł po tym, jak policjanci patrolując drogi powiatu milickiego nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator, na krajowej drodze nr 15 zauważyli przed sobą kierowcę Mercedesa na zagranicznych tablicach rejestracyjnych, który jechał z dużą prędkością. Kierujący wjeżdżając do miejscowości, nie tylko nie zwolnił, lecz wręcz przyśpieszył.

Mężczyzna nie zważał na to, że jechał w terenie zabudowanym. Nie zwolnił nawet przed przejściem dla pieszych, czy też na oznakowanym ostrym łuku drogi. Przeprowadzony przez policjantów pomiar wykazał, że prędkość, z którą samochód się poruszał, pomimo ograniczenia do 50 km/h sięgała nawet 166 km/h. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli. Za popełnione wykroczenie, oprócz grzywny w drodze postępowania mandatowego, kierującemu policjanci zatrzymali prawo jazdy.

Reklama

Przypominamy, że zgodnie z nowymi przepisami kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym, prawo jazdy zostanie odebrane bezpośrednio przez kontrolującego ich policjanta. Następnie zostanie ono przesłane do właściwego starosty, który - wydając decyzję administracyjną - formalnie zatrzyma ten dokument - za pierwszym razem na 3 miesiące. Gdyby po wydaniu takiej decyzji kierowca nadal kierował pojazdami mechanicznymi, narazi się na kolejne surowe konsekwencje prawne wynikające ze znowelizowanych przepisów.

Nowe przepisy wzbudzają jednak olbrzymie wątpliwości wśród prawników, a nawet sędziów. Dotyczą one zgodności z konstytucją. Podnoszone są kwestie podwójnego karania za to samo wykroczenie oraz pozbawienia kierowcy prawa do odwołania, co oznacza że policjant przejmuje rolę sędziego. Co ciekawe, nowe przepisy wydają się być takim bublem prawnym, że prawo jazdy powinni tracić również kierowcy radiowozów i karetek, jeśli tylko przekroczą prędkość o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mandaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy