Zatrzymywanie praw jazdy zaskarżone!

W niespełna miesiąc od wprowadzenia nowych zasad pozwalających policjantom zatrzymywać na drodze prawa jazdy, do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynął pierwszy wniosek o zaskarżenie przepisów do Trybunału Konstytucyjnego.

Jego autorem jest Tomasz Parol znany w internecie z szefowania serwisom 3obieg.pl i Anuluj-Mandat.pl. Kompletny dokument pozwala Rzecznikowi Spraw Obywatelskich skierować nowe przepisy do Trybunału Konstytucyjnego, który zbadać ma ich zgodność z ustawą zasadniczą.

Zmiany w sposobie karania kierowców obowiązują od 18 maja. Pozwalają one policjantowi m.in. zatrzymać prawo jazdy kierowcy, który - w terenie zabudowanym - przekroczy prędkość o 50 km/h. Do tej pory, na mocy nowych przepisów, uprawnienia do kierowania czasowo straciło już blisko dwa tysiące kierowców.

Reklama

Wielu prawników ma jednak poważne zastrzeżenia, co do konstytucjonalności nowego prawa. Swoje wątpliwości w tym zakresie wyraziła już m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, której przedstawiciele zwracali chociażby uwagę na fakt podwójnego karania za te same wykroczenie. Przyłapani na przekroczeniu prędkości kierowcy nie tylko tracą prawo jazdy, ale też karani są mandatem w wysokości 500 zł. Wątpliwości prawników budzi również fakt, że policjant na drodze przejmuje rolę sądu. Kierowcy zabrano bowiem drogę odwoławczą.

Natomiast suchej nitki na nowych przepisał nie pozostawił również zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", który w opublikowanym specjalnym oświadczeniu wprost napisał, że kierowców pozbawiono prawa do obrony i karze się dwukrotnie za to samo wykroczenie. Sędziowie podkreślili również, że taka praktyka jest nielegalna, co już wielokrotnie podkreślał swoimi wyrokami Trybunał Konstytucyjny.

Sędziowie piszą wprost, że "wprowadzenie wskazanego przepisu jest skutkiem faktu, iż po wydaniu w 2014 r. w Policji wewnętrznego zalecenia, aby szeroko stosować zatrzymywanie praw jazdy, większość decyzji o zatrzymaniu praw jazdy była uchylana przez sądy jako bezzasadna. Powyższe dane statystyczne były szeroko nagłaśniane przez prasę. Ustawodawca postanowił zatem odebrać sądom możliwość uchylania tych decyzji, gdy stwierdził, że orzeczenia sądów są zbyt korzystne dla obywateli. Pozbawił w związku z tym obywateli konstytucyjnego prawa do sądu."

Dokument autorstwa Tomasza Parola porusza również inne kwestie, jak chociażby stosowania "domniemania winy" kierowcy, co kłóci się z zapisami konstytucji. Wnioskodawca zwraca też uwagę na "niewspółmierność kary do czynu", "możliwość ukarania tylko osób praworządnych" (ci co jeżdżą bez dokumentów są w lepszej sytuacji) oraz "zbyt wysoki koszt społeczny" tego przepisu, jak chociażby pozbawienie wielu ludzi stałego źródła dochodów (trzymiesięczny brak uprawnień do prowadzenia pojazdów może skutkować wyrzuceniem z pracy).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mandaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy