Fotoradar nie pomógł. Dachowanie na zakręcie mistrzów na DTŚ
Postawienie fotoradaru na słynnym zakręcie mistrzów na Drogowej Trasie Średnicowej drastycznie zredukowało liczbę wypadków w tym miejscu. Zakręt znów jednak przypomniał o swoim istnieniu.
Tym razem pokonał kierującą Hondą Accord. Kobieta, która wiozła córkę, straciła panowanie nad samochodem na nitce w kierunku Gliwic.
Na nagraniu z kamery monitoringu widać, że jadąca dużo szybciej niż inne samochody Honda już na wejściu w zakręt miała problemy z utrzymaniem się na swoim pasie ruchu. Następnie auto wpadło w poślizg, wyleciało z drogi i zatrzymało się na dachu.
Na zdarzenie natychmiast zareagowali inni kierujący, którzy się zatrzymali i pomogli kierującej i jej córce opuścić wrak. Warto przy tym zwrócić uwagę, że zatrzymując się, by udzielić pomocy - co jest obowiązkiem świadków wypadku - należy zrobić to na poboczu. Zatrzymanie się na środkowym pasie ruchu i na zakręcie to fatalny pomysł, który doprowadził do zagrożenia co najmniej kolizją.
Na miejscu pojawili się również strażacy, policjanci drogówki i służby ratownicze. Kierująca Hondą i jej córka trafiły do szpitala na badania, tam okazało się, że na szczęście nie odniosły poważnych obrażeń. Zdarzenie zostało więc zakwalifikowane jako kolizja.
Policjanci apelują do kierowców o dostosowanie prędkości do warunków jazdy. W ostatnim czasie często pada deszcz lub mżawka, a temperatura jest niska. W tych warunkach niewiele trzeba, by droga stała się śliska.
***