Dwa nielegalne systemy w jednej ciężarówce

By zawodowi kierowcy nie zasiadali za kierownicą zbyt długo, narażając siebie i innych użytkowników dróg na śmiertelne niebezpieczeństwo, samochody wyposażone są w monitorująca czas pracy urządzenia, tzw. tachografy.

Niestety, czasem kierowcy dopuszczają się oszustw, instalując w samochodach skomplikowane systemy, dzięki którym można zakłócić pracę tachografu.

Inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Gorzowie Wielkopolskim zatrzymali do kontroli pojazd z naczepą, którym polski przewoźnik wykonywał przewóz kontenera z artykułami gospodarstwa domowego z Łodzi do portu morskiego w Niemczech. 

Podczas analizy zapisów tachografu oraz dokumentów przewozowych pojawiła się znaczna rozbieżność pomiędzy rzeczywistą odległością, a tą zarejestrowaną przez tachograf, którą pokonał pojazd z miejsca załadunku do miejsca kontroli. 

Reklama

Z tego też względu instalację tachografu poddano szczegółowemu sprawdzeniu, które potwierdziło wpięcie w instalację tachografu niedozwolonego urządzenia zakłócającego jego pracę. Urządzenie to powodowało rejestrowanie postoju pojazdu i odpoczynku kierowcy wówczas, gdy kierowca prowadził pojazd.

Kontrola wykazała również brak ważnych badań technicznych ciągnika samochodowego oraz zainstalowane w nim nielegalne urządzenie służące do symulowania prawidłowej pracy układu emisji spalin, tzw. emulator AdBlue. Czynnik AdBlue tankuje się na stacjach benzynowych i jest on podawany do katalizatora SCR, który odpowiada za redukcję poziomu emisji tlenków azotu. Emulator powoduje, że kierowca nie musi tankować czynnika, dzięki czemu oszczędza pieniądze, ale samochód nie spełnia norm emisji spalin.

W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami kierowcę ukarano mandatem karnym, a wobec przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej.

ITD/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy