Autostradą A1 do Czech pojedziemy "na dniach"

Na dniach otwarty zostanie budowany od lat most autostrady A1 w Mszanie (Śląskie) - poinformowała w czwartek wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Umożliwi to otwarcie brakującego przygranicznego odcinka A1 i przejazd autostradą z aglomeracji katowickiej do Czech.

Na dniach otwarty zostanie budowany od lat most autostrady A1 w Mszanie (Śląskie) - poinformowała w czwartek wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Umożliwi to otwarcie brakującego przygranicznego odcinka A1 i przejazd autostradą z aglomeracji katowickiej do Czech.

Wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju mówiła o tym podczas sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach poświęconej infrastrukturze w Europie Centralnej. "Dosłownie na dniach otworzymy ten słynny most na A1 i wtedy do Pragi ze Śląska będzie się dojeżdżać w 3,5 godziny" - zapowiedziała Bieńkowska.

Reklama

Występująca również na Kongresie szefowa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) Ewa Tomala-Borucka uściśliła, że choć jej instytucja nie skupia się tylko na odcinku autostrady Świerklany-Gorzyczki, gdzie znajduje się "słynny obiekt w Mszanie", jest on "na ostatniej prostej oddania do użytkowania".

"Trwają próbne obciążenia obiektu - wyniki z tych obciążeń próbnych są nam potrzebne do złożenia wniosku o zgodę na użytkowanie tego obiektu i całego odcinka. Myślimy, że rzeczywiście w ciągu kilkunastu, może dwóch-trzech tygodni będziemy w stanie udrożnić również ten odcinek autostrady A1" - wskazała Tomala-Borucka.

Pierwsze, robocze próby obciążeniowe mostu w Mszanie odbyły się w marcu br. Jak informowała wówczas GDDKiA, polegały one na ustawianiu na głównym moście autostradowym, a także łączącym się z nim moście drogowym, obciążonych ciężarówek. Ustawiano je - w zależności od potrzeb - w kilku różnych konfiguracjach, a potem sprawdzano przemieszczenia elementów konstrukcyjnych obu mostów.

Podobnie wyglądają obecne próby obciążeniowe, przed złożeniem do nadzoru budowlanego wniosku o pozwolenie na użytkowanie. Są one - zgodnie z wymaganiami prawa budowlanego - wykonywane pod koniec budowy. Most powinien mieć już wtedy wszystkie warstwy nawierzchni i pełne wyposażenie w pozostałą infrastrukturę drogową.

Pierwotnie cały, ostatni przed granicą z Czechami odcinek A1 miał być gotowy w sierpniu 2010 r. Od węzła Mszana do Gorzyczek autostrada jest otwarta od grudnia 2012 r. - ze względu na nośność dróg dojazdowych tylko dla samochodów osobowych. Ostatnio Dyrekcja podawała jako termin dopuszczenia do ruchu brakującego odcinka "pierwszą połowę 2014 r.".

Opóźnienie dotyczyło przede wszystkim mostu w Mszanie - ostatniego budowanego tam obiektu. Przy budowie mostu doszło do dwóch awarii - 22 grudnia 2011 r. i 13 marca 2012 r. Między GDDKiA a byłym wykonawcą tego odcinka, firmą Alpine Bau, trwają spory, kto zawinił.

W kwietniu 2012 r. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach wstrzymał prace na moście, a w czerwcu 2012 r. zdecydował, że jego konstrukcja musi być wzmocniona, a to wymaga korekt w projektach i dodatkowych robót. Po tym, jak maju ub.r. Alpine Bau zrezygnowała z prowadzenia robót, GDDKiA ogłosiła, że dokończy realizację zatwierdzonego przez nadzór budowlany programu naprawczego dla tego obiektu.

Pod koniec czerwca 2013 r. wybrano do tego zadania, a potem także dla pozostałych prac na autostradzie, firmę Intercor z Zawiercia. Koszt realizacji programu naprawczego ma być pokryty z gwarancji bankowych Alpine Bau, zabezpieczonych na rzecz Skarbu Państwa.

Potem nadzór budowlany zgodził się na wydłużenie terminu realizacji programu naprawczego - z końca sierpnia 2013 r. na koniec marca 2014 r. Program naprawczy został zakończony w tym terminie.

W ramach naprawy mostu m.in. zamontowano system kabli sprężających - wspartych na tzw. dewiatorach, czyli stalowych elementach kierunkujących ich trasę, wybetonowano brakujące części mostu, wykonano żebra usztywniające wewnątrz skrzynki mostu, wykonano korektę lin podtrzymujących most, zamontowano tzw. dylatacje, czyli połączenia w planowanych szczelinach konstrukcji, a także przeprowadzono robocze obciążenie próbne.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy