Piesza weszła prosto pod tramwaj, ale najgorsze spotkało pasażerów

W 2021 roku został wprowadzony przepis, który w założeniu miał zabraniać pieszym przechodzącym przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko korzystania z telefonu lub innego urządzenia mogącego utrudnić obserwację drogi. Jak wynika z szacunkowych danych, w 2022 roku policjanci ukarali za takie wykroczenia ok. 6000 osób. Okazuje się, że to kropla w morzu, bo coraz częstszy jest widok pieszych, zwłaszcza młodych ludzi poruszających się po drogach ze słuchawkami na uszach lub z telefonem przy uchu. Zobaczcie czym może skończyć się takie postępowanie:

Piesza zapatrzona w telefon mogła zginąć. W zdarzeniu poważnie ranna została pasażerka tramwaju
Piesza zapatrzona w telefon mogła zginąć. W zdarzeniu poważnie ranna została pasażerka tramwaju 

Zakaz używania telefonów na przejściach dla pieszych - przepisy

Przypomnę najpierw brzmienie wspomnianego przepisu, dotyczące używania przez pieszych telefonów na przejściach, czyli art. 14, ust. 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym:

Zabrania się korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych.

Tyle teoria i przepisy. A jak ich przestrzeganie wygląda w praktyce?

Tak dochodzi do groźnych zdarzeń, gdy piesi patrzą w telefony

W Chorzowie 32-letnia kobieta ze słuchawkami na uszach i w dodatku z telefonem w ręku weszła tuż przed nadjeżdżający tramwaj. Nawet nie spojrzała w lewo, aby upewnić się czy nie zbliża się pojazd szynowy. Ta pozbawiona wyobraźni osoba nie była jedyną ofiarą prezentowanego wypadku. Na skutek awaryjnego hamowania tramwaju jadąca w nim 75-letnia kobieta przewróciła się doznając poważnego urazu kręgosłupa. Takie są rezultaty czyjeś głupoty.

Tutaj następny przykład bezmyślności. Ta dziewczyna z telefonem omal nie weszła na przejeżdżający autobus. Zwróćcie uwagę, że kiedy sprawczyni tego zdarzenia wkraczała na przejście, autobus znajdował się tuż przed pasami, a zatem kierowca nie miał obowiązku zatrzymania się przed przejściem (przepisy zabraniają wchodzenia bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, również na przejściu dla pieszych). Dobrze jednak, że był czujny i udało mu się wyhamować.

Tym razem dzieciak na hulajnodze, z telefonem w ręku omal nie wjeżdża wprost pod samochód.

Rowerzysta ze słuchawkami na uszach nie usłyszał karetki jadącej na sygnałach.

Okazuje się, że można nie usłyszeć także sygnału trąbiącej lokomotywy, jeśli ma się słuchawki na uszach. Ta dziewczyna za swoją bezmyślność zapłaciła najwyższą cenę.

Potrzebne są nie tylko przepisy, ale również odpowiednia edukacja pieszych

Tacy piesi lub rowerzyści nie mają chyba świadomości, jakie zagrożenie stwarza korzystanie ze słuchawek w ruchu drogowym. Pokazane w filmach przykłady wskazują jednak dobitnie, jak bardzo słuchawki ograniczają orientację każdego uczestnika ruchu. Po prostu nie słyszymy otoczenia, a współczesne pojazdy, zwłaszcza samochody są znacznie bardziej ciche niż kiedyś.

Człowiek bez słuchawek odbiera wszelkie dźwięki z otoczenia, ma więc szansę usłyszeć nadjeżdżający samochód czy tramwaj. Człowiek w słuchawkach, zwłaszcza włożonych do obu uszu takiej szansy nie ma. Ale to jeszcze nie wszystko.

Słuchanie głośnej muzyki poważnie upośledza zdolność do właściwiej oceny sytuacji na drodze, sprzyja rozkojarzeniu i zagapieniu się. Po prostu taka osoba znajduje się w trochę innym świecie, niejako oderwana od otoczenia. Przechodzenie przez jezdnię staje się dla niej tylko dodatkiem, czynnością mimowolną. Trudno w takiej sytuacji mówić o pełnej koncentracji czy zachowanie ostrożności.

Co gorsza, sprawcy takich nieobliczalnych zachowań pochłonięci słuchaniem muzyki albo rozmową przez telefon powodują wypadek, który stawia kierującego pojazdem w bardzo trdnej sytuacji. Jeżeli uderzyliśmy w człowieka i nawet nie ma w tym naszej winy, to takie przeżycie pozostawia głęboki rys w psychice kierowcy na długi czas. Czeka nas jeszcze składanie zeznań, policyjne dochodzenie, a to też przecież również wiąże się z dużymi emocjami i stresem.

Brakuje również odpowiedniej edukacji. Czy ktoś mówi dzieciom w szkołach, czym grozi używanie słuchawek na ulicy? Czy ktoś tłumaczy to rowerzystom? Ten filmik pokazujący kobietę wchodzącą pod tramwaj powinien stać się spotem edukacyjnym wyświetlanym przez długi czas we wszystkich stacja telewizyjnych i w innych mediach.

Apeluję po raz kolejny do Krajowej Rady BRD i ministerstwa. Przygotujcie takie spoty, które naprawdę przemówią do wyobraźni kierowców i pieszych. Nie twórzcie jakichś wydumanych ogólnikowych klipów, ale pokazujcie sytuację wzięte z życia.

Polski kierowca

***

Nowy Ford Explorer oraz walka Niemiec o auta spalinowe. Moto Flesz odc. 83INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas