Korzystasz z telefonu w czasie jazdy? Stracisz prawko szybciej, niż sądzisz

Niestety, stajemy się w coraz szybszym tempie niewolnikami naszych smartfonów. Tak trzeba to nazwać, bo ludzie mają telefon w ręku praktycznie przez cały czas: na ulicy, w windzie, w sklepie, w szkole, w pracy. Niestety także za kierownicą, podczas prowadzenia samochodu. Każdemu kierowcy wydaje się, że to nic takiego, że telefon w ogóle mu nie przeszkadza. Do czasu.

Popatrzcie na te wypadki:

Temu kierowcy wydaje się, że tylko zerka na telefon i ma pełną kontrolę nad pojazdem. Skutki widzimy. Dwie osoby poważne ranne i trzy rozbite samochody.

Kierowca, Polak zatrudniony w Wielkiej Brytanii, tylko na chwilę odwrócił wzrok od jezdni, bo chciał zmienić muzykę w telefonie. Zginęły 4 osoby, w tym troje dzieci. Skazano go na 10 lat pobytu za kratkami.

Ten kierowca autobusu otrzymał sms-a. Widocznie było to tak ważne dla niego, że natychmiast zajął się patrzeniem w telefon. Jemu też wydawało się, że panuje nad pojazdem. Doprowadził do wypadku, niektórzy pasażerowie byli ewakuowani przez okno autobusu.

Reklama

Korzystając z telefonu, kierowca skupia się na urządzeniu, a nie na drodze

Cały problem polega na tym, że smartfon dla wielu ludzi, staje się jakby drugim mózgiem. Sygnał telefonu albo tylko sms-a powoduje, że natychmiast musimy zobaczyć, kto dzwoni, albo kto i co do nas napisał. Czy to naprawdę jest tak istotne? Czy nie można z tym poczekać? Popatrzcie, jakie zdziwione i niemądre miny mają te osoby, które nagle przypomniały sobie, że przecież kierują samochodem:

To jest właśnie dowód, jak bardzo smartfon uzależnia od siebie człowieka. A może wręcz ogłupia. Czytając sms-a nie potrafimy powstrzymać się od skupienia na nim całej swojej uwagi. Odwracamy wzrok od drogi zupełnie nie bacząc na to, że przy prędkości zaledwie 90 km/h pojazd podczas jednej sekundy pokonuje aż 25 metrów. Jeżeli będziemy patrzeć na telefon tylko przez 4 sekundy, to nasz samochód bez żadnej kontroli przejedzie 100 metrów. Jeśli w tym czasie ktoś przed nami zahamuje, albo na jezdnię wejdzie pieszy, nawet nie wykonamy żadnego manewru.

Oczywiście takie postępowanie kierowcy to dowód braku wyobraźni i odpowiedzialności. Niestety jest to zjawisko powszechne i świadczy o głębokich zmianach w naszej psychice i mentalności. W Polsce trudno znaleźć filmy prezentujące wypadki spowodowane korzystaniem ze smartfonu, bo w niewielu autobusach i ciężarówkach montowane są kamery skierowane również na prowadzącego pojazd. Bardzo często jednak można zobaczyć auto prowadzona przez takiego kierowcę. Samochód nieoczekiwanie zwalnia, zbacza z toru jazdy, niezdecydowanie pokonuje skrzyżowania...

Niestety, uzależnienie od telefonów nie omija kierowców zawodowych: taksówkarzy, kierowców autobusów komunikacji publicznej, motorniczych tramwajów.

W dodatku kierowca na słusznie zwróconą przez pasażera uwagę reaguje w sposób agresywny i opryskliwy. Podobnie w tym przypadku:

Obaj pasażerowie mają oczywiście rację, ale popełniają błąd wdając się z tymi kierowcami w wymianę zdań, jakieś słowne przepychanki. Trzeba pamiętać, że ten kierowca nadal prowadzi pojazd pełen ludzi i nie należy go rozpraszać. Wystarczy dokonać nagrania, zwrócić uwagę kierowcy, a jeśli ten nie zareaguje, można przekazać stosowną informację jego pracodawcy albo nawet policji. 

Widzisz kierowcę korzystającego z telefonu w czasie jazdy? Zgłoś policji

Zawsze byłem wrogiem donosicielstwa, ale w tym przypadku nie może być pobłażania. Osoba, która przewożąc dziesiątki ludzi, kieruje autobusem jedną ręką i zajmuje się prywatną rozmową przez komórkę, powinna być natychmiast zwolniona z pracy. Czy wyobrażacie sobie pilota samolotu, który podchodzi do lądowania z komórką w ręku? Albo chirurga, który was operuje, a do ucha ma przyklejony smartfon?...

Firmy autobusowe, trolejbusowe , tramwajowe i taksówkarskie powinny jasno sprecyzować w regulaminie, że kierującemu nie wolno podczas jazdy korzystać z telefonu, także z zestawem głośnomówiącym, słuchawek itp. Może warto taki przepis wprowadzić do kodeksu drogowego.

Popatrzcie jeszcze na ten film. Doskonale pokazuje on, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od smartfonów i jakie informacje przesyłamy sobie wzajemnie: wychodzę, wsiadam do samochodu, jadę... Jakie tak naprawdę mają one znaczenie?

Korzystanie z telefonu w czasie jazdy może być bardzo kosztowne

Warto przypomnieć, że obecnie za korzystanie podczas prowadzenia pojazdu z trzymanej w ręku komórki grozi mandat w wysokości 500 zł. I 12 punktów karnych, a więc połowę z dopuszczalnego limitu, po przekroczeniu którego traci się prawo jazdy. A ja apeluję do was, żebyście nie dali się tak bardzo omamić swoim smartfonom. Niewątpliwie są to bardzo pożyteczne urządzenia, za pomocą których można wykonać przelew bankowy, zapłacić w sklepie, posługiwać się nawigacją, no i oczywiście rozmawiać, wymieniać informacje.

Tyle tylko, że trzeba wiedzieć kiedy można to czynić i co jest dla nas najważniejsze. To, że dzwoni telefon albo otrzymaliście sygnał sms-a wcale nie oznacza, że musicie natychmiast sięgnąć po telefon. Możecie przecież oddzwonić za kilkanaście minut, możecie odpowiedzieć na sms później. Nic z tego powodu się nie stanie. Wszystkim wydaje się, że świetnie umieją posługiwać się telefonem i jednocześnie kierować samochodem. Jeśli i wy tak myślicie, to kiedyś przekonacie się, że wcale tak nie jest. Obyście nie musieli przerywać prowadzonej za kierownicą rozmowy słowami: przepraszam, muszę kończyć, bo właśnie potrąciłem człowieka...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy