Czy w samochodzie podczas burzy jest bezpiecznie? Jazda autem, gdy grzmi i pada
Burze i ulewny deszcz, a czasem grad. Nie wszyscy kierowcy zdają sobie sprawę, jakie zagrożenia niosą te gwałtowne zjawiska atmosferyczne. Czy w czasie burzy w aucie jest bezpiecznie i co robić, gdy latem na drodze trafimy na nawałnicę?
Spis treści:
Burza. Dostosuj prędkość na drodze do widoczności
Podczas bardzo intensywnych opadów deszczu widoczność ulega radykalnemu zmniejszeniu, czasem do 20-30 metrów. Wycieraczki, nawet pracujące z największą prędkością, nie są w stanie usuwać wody z szyby auta.
Ponadto przed naszymi oczami pojawia się "ściana" deszczu, co też wydatnie ogranicza widoczność. W takiej sytuacji musisz bezwzględnie dostosować prędkość do ograniczonej widoczności.
Jeśli tego nie zrobisz, może nas spotkać bardzo przykra niespodzianka.
Kierowca na filmie postępuje bardzo dobrze. Zmniejszył prędkość do 60 km/h i włączył światła awaryjne. Wprawdzie tego nie przewidują przepisy, ale na autostradzie lub drodze ekspresowej jest to skuteczne ostrzeżenie dla nadjeżdżających z tyłu, że poruszamy się z bardzo małą prędkością.
Zawsze przecież może trafić się za nami kierowca inteligentny inaczej, który mimo braku widoczności będzie mocno wciskał pedał gazu, bo będzie mu się spieszyło...
Często intensywnym opadom deszczu towarzyszy gwałtowne zaparowanie szyb w samochodzie. To jeszcze bardziej utrudnia widoczność. W takiej sytuacji włącz natychmiast silny nadmuch na przednią szybę i ogrzewanie szyby tylnej.
Pomocne może być też częściowe otwarcie okien, co pozwoli na szybkie przewietrzenie samochodu, chociaż grozi dostawaniem się deszczu do naszego auta.
Nawałnica. Nie zatrzymuj się na poboczu, zjedź z drogi
Na powyższym filmie widać, że niektórzy kierowcy zatrzymali swoje auta na poboczu pod wiaduktem. Być może obawiali się uszkodzenia pojazdów przez grad.
Odradzamy takie postępowanie. Każdy pojazd stojący na poboczu stwarza duże zagrożenie. Wystarczy, że inny kierowca w takiej ulewie utraci orientację i uderzy w samochód. Bardzo łatwo może wówczas dojść do wypadku.
Tak było na przykład zimą, gdy doszło do karambolu na autostradzie w Czechach, w dużej śnieżycy.
Lepiej dojechać ostrożnie do najbliższej stacji benzynowej lub MOP-u czy parkingu. Tam będziesz bardziej bezpieczny, bo nie narazisz się na możliwość najechania przez inny pojazd. Oczywiście poruszaj się prawym pasem, bo na lewym istnieje o wiele większe ryzyko, że najedzie na nas jakiś rozpędzony samochód, kierowany przez osobnika nie mającego wyobraźni.
Zaprzestań rozmów przez telefon, rozmów z pasażerami. Skup się wyłącznie na kierowaniu autem. Miej oczy dookoła głowy, patrz także w lusterka.
Czy w samochodzie podczas burzy jest bezpiecznie?
Nadwozie auta tworzy swoistą klatkę Faradaya, co powoduje, że pola elektrostatyczne nie wnikną do samochodu, lecz w razie uderzenia pioruna spłyną po karoserii.
Dlatego podczas burzy w ogóle nie wysiadaj z auta! Stojąc na zewnątrz jesteś bardziej narażony na porażenie piorunem.
Uderzenie pioruna w samochód lub tuż obok niego nie jest groźne. Podczas przebywania w samochodzie pamiętajmy jednak, by nie dotykać żadnych jego metalowych elementów i nie otwierać okien. Jeśli to tylko możliwe, nie zatrzymujmy naszego auta w pobliżu dużych drzew, gdyż często podczas wichury towarzyszącej burzy ulegają one przewróceniu i mogą uderzyć w nasz pojazd.
Ulewny deszcz. Możesz spowodować aquaplaning
Podczas intensywnych opadów na jezdni często zalega dość głęboka warstwa wody, bo studzienki kanalizacyjne nie nadążają z jej odprowadzaniem, a wielokrotnie pozostają zapchane i niedrożne.
Nie wszyscy kierowcy wiedzą, że na takiej wodzie zalegającej na jezdni może wystąpić poślizg zwany aquaplanningiem. Nie potrzeba do tego bardzo głębokiej kałuży. Wystarczy warstwa wody o głębokości 1 cm, prędkość powyżej 70 km/h i zużyty bieżnik opon.
Warstwa wody zaczyna tworzyć klin, na którym opona unosi się i traci kontakt z jezdnią. Wówczas kierujący przestaje zupełnie panować nad samochodem, gdyż zanika możliwość kierowania. Możemy kręcić kierownicą, a auto i tak nas nie posłucha.
Deszcz na jezdni. Uważaj na głębokie kałuże
Głębokie kałuże na jezdni mogą być też powodem zaistnienia innej groźnej sytuacji.
Podczas wymijania albo wyprzedzania innych pojazdów może zdarzyć się, że tamto auto wjedzie w głęboką kałużę, wyrzucając spod kół wielki pióropusz wody. Jeśli taka fontanna trafi na szybę samochodu, może wystraszyć mniej doświadczonego kierowcę, a ponadto na kilka sekund pozbawi nas w ogóle widoczności. Widziałem również taką sytuację gdy kobieta kierująca samochodem osobowym została w ten właśnie sposób "oślepiona" wodą wyrzucaną spod kół wyprzedzanego przez nią autobusu. Ta niewiasta, zapewne przestraszona, nacisnęła do oporu pedał hamulca, powodując poślizg i lądując w rowie.
Istnieje także inne niebezpieczeństwo. Woda stojąca na jezdni może zakrywać głębokie wyrwy w jezdni. Wjeżdżając w wodę nigdy przecież nie wiemy, jak bardzo jest ona głęboka i co kryje się na dnie. Możemy wpakować się w głęboką wyrwę w jezdni, uszkodzić zawieszenie albo jeszcze gorzej.
Wjechanie ze znaczną prędkością w głęboką kałużę powoduje też podnoszenie i spiętrzanie fali wody, co grozi zalaniem osprzętu silnika. Trzeba też wiedzieć, że gwałtowne znalezienie się rozgrzanego silnika samochodu w wodzie może spowodować pęknięcie jego korpusu i wówczas silnik będzie nadawał się tylko do wymiany.
O ile więc nie jedziesz amfibią, to radzę wjeżdżać w głęboką wodę bardzo powoli. Jeśli obawiasz się, że kałuża jest zbyt głęboka albo kryje się pod nią jakieś niebezpieczeństwo, wtedy lepiej zawrócić i pojechać inną drogą. Wielu już było takich, którzy utknęli swoim autem w samym środku wielkiego bajora.
Nadchodzącą burzę i ulewę łatwo rozpoznać po stalowoszarych, ciemnych chmurach na niebie lub pojawiających w oddali błyskawicach. W takim przypadku o wiele lepiej zawczasu zjechać z drogi np. na stację benzynową, wypić sobie kawę, urządzić postój i przeczekać, niż tę jazdę kontynuować i znaleźć się w samym epicentrum nawałnicy. Tę myśl dedykuję zwłaszcza kierowcom z niewielkim doświadczeniem.
Jazda podczas ulewy, z małą prędkością, będzie o wiele mniej efektywna, niż przeczekanie i nadrobienie potem przerwy w jeździe. A przede wszystkim będzie to o wiele bezpieczniejsze. Burze i intensywne ulewy mogą okazać się na drodze groźnym przeciwnikiem, a żadnego przeciwnika nie wolno przecież lekceważyć.
Polski kierowca