Co różni włączanie się do ruchu od ustępowania pierwszeństwa? To kluczowe

Zgodnie z przepisami pojazd wyjeżdżający z drogi wewnętrznej i ze strefy zamieszkania jest włączającym się do ruchu. Powoduje to, że musi on ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu, w tym także pojazdom i to niezależnie od tego, z której strony nadjeżdżają i w którym kierunku skręcają. Cały problem polega jednak na tym, skąd kierowcy mają wiedzieć, że pojazd wyjeżdża z drogi wewnętrznej.

Czym różni się włączanie do ruchu od ustępowania pierwszeństwa?

Popatrzcie na powyższą sytuację - który z samochodów będzie miał w tej sytuacji pierwszeństwo?

Oczywiście samochód granatowy ma pierwszeństwo, bo auto czerwone włącza się do ruchu. Tyle tylko, że kierujący granatowym autem nie zawsze może mieć świadomość, że czerwony samochód wyjeżdża z drogi wewnętrznej.

W tym przypadku skręcająca ciężarówka zasłania znak "droga wewnętrzna", a więc kierujący granatowym autem nie wie, że czerwony samochód wyjeżdża z drogi wewnętrznej. Oczywiście nic złego nie stanie się, jeżeli kierowca granatowego samochodu przepuści czerwone auto. Gorzej jednak w sytuacji, gdy kierowca czerwonego samochodu nie będzie wiedział o tym, że powinien ustąpić pierwszeństwa skręcającemu w lewo granatowemu pojazdowi.

Reklama

Znak "ustąp pierwszeństwa" i włączanie się do ruchu

A co w sytuacji, kiedy nad znakiem "koniec drogi wewnętrznej" umieszczony jest znak "ustąp pierwszeństwa" albo znak "stop"?

Niektórzy eksperci twierdzą, iż w takiej sytuacji należy przyjąć, że kierujący powinien postępować tak, jak na zwykłym skrzyżowaniu, czyli najpierw po minięciu znaku "koniec drogi wewnętrznej" kierujący włącza się do ruchu, a potem po przejechaniu kilku lub kilkunastu metrów jest już "włączony do ruchu" i zbliża się do skrzyżowania.

Taka interpretacja budzi jednak wiele wątpliwości i nie może być akceptowana. Po pierwsze, należałoby przyjąć, że na odcinku tych kilku lub kilkunastu metrów od znaku "koniec drogi wewnętrznej do skrzyżowania droga wlotowa przestaje być drogą wewnętrzną. Na jakiej podstawie należałoby to uznać?

Po drugie, znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" może być umieszczany nie tylko przed skrzyżowaniami, ale także w innych miejscach przecinania się kierunków ruchu. Stanowi o tym zapis w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych (§ 5 pkt. 6): 

Wynika stąd jasno, że znak "Ustąp pierwszeństwa" jest umieszczany tylko na skrzyżowaniach, ale także w innych miejscach przecięcia się kierunków ruchu. Obecność takiego znaku wcale nie oznacza, że nie włączamy się do ruchu.

Znak "ustąp pierwszeństwa" jest na przykład umieszczany przy wyjazdach ze stacji benzynowych, parkingów itp.

Jego obecność nie oznacza bynajmniej, że kierujący wyjeżdżający z parkingu nie włącza się do ruchu. Przecież z samej definicji wynika, że włączanie się do ruchu następuje podczas wyjeżdżania na drogę z obiektu przydrożnego. Takim obiektem jest bez wątpienia przydrożny parking.

Obecność znaku "ustąp pierwszeństwa" przed wylotem z takiego parkingu w żadnym razie nie może zmienić statusu manewru będącego włączaniem się do ruchu. Ten znak stanowi tylko ostrzeżenie i przypomnienie, że zbliżamy się do drogi z pierwszeństwem:

Nowe znaki informujące o włączaniu się do ruchu

Kilka lat temu Marek Dworak, wówczas sekretarz Małopolskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, a obecnie pełnomocnik Ministra Infrastruktury do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego, postulował stworzenie znaków, które informowałyby kierowców, że jeden z wlotów jest drogą wewnętrzną albo strefą zamieszkania.

Ten pomysł należy uznać za interesujący, lecz niestety nie został on wprowadzony w życie. Wydaje się to dziwne tym bardziej, że przecież obecnie pan Marek ma chyba większe możliwości będąc pełnomocnikiem ministra?

Taki znak pozwalałby zorientować się kierującemu, że wlot drogi położonej naprzeciwko to wyjazd ze strefy zamieszkania, a wlot po prawej stronie to droga wewnętrzna.

Ja jednak mam prostszy pomysł. Wystarczyłoby pod znakiem "ustąp pierwszeństwa" umieścić tabliczkę "włączasz się do ruchu".

To samo dotyczyłoby wyjazdów ze stref zamieszkania. Ta tabliczka stanowiłaby przypomnienie dla kierowcy, że musi on ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom, także tym skręcającym w lewo.

Może pan Marek Dworak, którego cenię za jego działalność na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego, podchwyci ten pomysł? Może uda mu się pokonać opory urzędniczej biurokratycznej machiny?

W takiej sytuacji, jak pokazano na rysunku, najważniejsza przecież jest świadomość kierowcy wyjeżdżającego z drogi wewnętrznej albo ze strefy zamieszkania, że włącza się do ruchu. Umieszczona pod znakiem tabliczka rozwiałaby wszelkie wątpliwości w tym zakresie.

Rzecz jasna mogą trafić się i tacy kierowcy, którzy nie będą rozumieli, czym różni się ustąpienie pierwszeństwa od włączania się do ruchu, bo niedouczonych kierowców w Polsce nie brakuje. No, ale to już inna sprawa.

Polski kierowca

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przepisy ruchu drogowego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy