Co grozi za niezatrzymanie się do kontroli policyjnej?

W naszym kraju od pewnego czasu nasilają się przypadki niezatrzymania samochodu na sygnał podany przez funkcjonariusza policji. Ucieczkę zazwyczaj podejmują kierowcy nietrzeźwi, będący pod wpływem narkotyków albo tacy, którym wcześniej zatrzymano prawo jazdy. Od 3 lat zignorowanie podawanego przez policjanta nakazu zatrzymania pojazdu, traktowane jest jako przestępstwo, a nie wykroczenie. Ale nie zawsze i nie w każdym przypadku.

Niezatrzymanie się do policyjnej kontroli - przepisy

Art. 178 b kodeksu karnego (Dz. U. z 2018 r. poz. 1600) brzmi:

Oznacza to, że jeśli zignorujemy sygnał do zatrzymania podawany z radiowozu (używającego sygnałów świetlnych i dźwiękowych), a także ze statku powietrznego lub wodnego, to popełnimy przestępstwo.

Jeśli natomiast nie zareagujemy na sygnał podawany przez policjanta pieszego (nawet stojącego przy radiowozie), to wówczas będzie to jedynie wykroczenie.

Stanowi o tym art. 92 kodeksu wykroczeń:

Jak rozumieć przepisy o niezatrzymaniu się do policyjnej kontroli?

To zróżnicowanie wynika z możliwości niezauważenia sygnału podawanego przez policjanta ręką lub tzw. lizakiem. Wprawdzie policjant obowiązany jest podawać sygnały do zatrzymania pojazdu w sposób wyraźny i jednoznaczny, ale nie można wykluczyć przypadku, że kierowca będzie patrzył akurat w inną stronę, np. w lusterko i nie zauważy sygnałów funkcjonariusza.

Reklama

Co innego w sytuacji, kiedy to jadący na sygnałach radiowóz zrównuje się z pojazdem, a policjant podaje jednoznaczne sygnały do zatrzymania się, dźwiękowe i świetlne. Nie ma wówczas możliwości, by kierowca nie zauważył takich sygnałów.

Tak czy inaczej radzę uważać i nie ignorować sygnałów policjanta. Niezatrzymanie się pojazdu  powoduje konieczność pościgu, a to oznacza zawsze ryzyko dla innych, postronnych osób.

Szanse ucieczki są tak naprawdę niewielkie, bo policja jest w stanie zorganizować blokady dróg, a także dysponuje coraz lepszymi samochodami. To już nie te czasy, kiedy to drogówka jeździła sfatygowanymi Polonezami. Obecnie nawet motocykliści mogą się bardzo zdziwić, że jest w stanie dogonić ich radiowóz. A poza tym zazwyczaj ucieka ten, kto ma coś na sumieniu. A jeśli podczas ucieczki kierowca spowoduje wypadek, potrąci pieszego, zderzy się z innym samochodem, ma duże szanse trafić za kraty. Ucieczka nigdy nie poprawi sytuacji kierowcy, ale znacznie ją pogorszy.

Polski kierowca

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przepisy ruchu drogowego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy