Przesłuchają Zientarskiego?

Maciej Zientarski, który pod koniec lutego miał bardzo groźny wypadek samochodowy, wraca do zdrowia.

Przypomnijmy, że 27 lutego prowadzone najprawdopodobniej przez Zientarskiego czerwone ferrari uderzyło w filar estakady na ulicy Puławskiej w Warszawie i doszczętnie spłonęło. W wypadku zginął dziennikarz motoryzacyjny Jarosław Zabiega. Czerwona modena należała do byłego wiceprezesa zarządu ds. finansowych w PKN Orlen Pawła Szymańskiego.

We wrześniu prokuratura na warszawskim Mokotowie zawiesiła śledztwo w sprawie wypadku. Powodem takiej decyzji był stan zdrowia dziennikarza, który uniemożliwiał mu uczestniczenie w śledztwie (m.in. poważne poparzenia, złamany kręgosłup). Jak donosi "Super Express" już w styczniu lekarze orzekną, czy Maciek będzie mógł zostać przesłuchany.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że dziennikarz nie pamięta okoliczności wypadku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy