Posłowie kopią pod A4?

Część posłów komisji infrastruktury domaga się odtajnienia umowy autostradowej ze Stalexportem, zlecenia analizy umowy i wszystkich aneksów do niej oraz zwołania specjalnego posiedzenia komisji.

article cover
INTERIA.PL

To efekt ujawnienia przez reporterów RMF FM jednego z aneksów.

Wynika z niego jasno, że operator A4 może dowolnie kształtować ceny za przejazd, blokować nawet drobne remonty dróg w pobliżu autostrady i unikać rozbudowy trasy o trzeci pas.

Czyli koncesjonariusz robi, co chce - ocenia w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim poseł Andrzej Adamczyk z komisji infrastruktury i dodaje, że jego koledzy powinni zapoznać się z treścią aneksu. Czy coś wskórają? Nadzieje studzi wiceszef komisji Janusz Piechociński. Jak mówi, sęk nie w tym, że umowa jest tajna, ale w tym, jak ją zmienić. Są te narzędzia, trzeba tylko chcieć z nich korzystać - mówi. Kto powinien to zrobić? Według Piechocińskiego, resort infrastruktury i rząd. I tu koło się zamyka, bo rząd i resort Cezarego Grabarczyka zasłaniają się właśnie tajnością umowy.

Autostradą A4 między Krakowem i Mysłowicami przejechało w środę prawie 600 samochodów mniej niż zazwyczaj. To efekt podwyżki cen na płatnym odcinku drogi.

Zmniejszona liczba aut na autostradzie może jeszcze nie jest znacząca, ale sam fakt już tak. Zarządca autostrady nie chce oceniać, czy to przypadek, czy też kierowcy - tak jak wcześniej obiecywali - zaczęli wybierać inne drogi.

Ponadto na A4 znowu pojawiły się utrudnienia - tyle że już poza płatnym odcinkiem. W Gliwicach powstaje największy węzeł drogowy w Polsce. Do czwartku całkowicie zamknięte będą pasy jezdni w stronę Krakowa, a w piątek i sobotę do Wrocławia.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas