Nie oślepiajmy!
50% samochodów w Polsce ma nieprawidłowo ustawione reflektory! Do takich wniosków doszliśmy obserwując badania prowadzone przez policję drogową. Co to oznacza?
Takie pojazdy mniej lub bardziej oślepiają wszystkich nadjeżdżających z przeciwka. Oślepiony kierowca nie widzi prawie w ogóle drogi!
Stop! Kontrola świateł!
Obserwowaliśmy badania świateł prowadzone przez policję drogową w kilku miastach Polski. Policjanci zatrzymywali różne samochody: osobowe, furgonetki, ciężarówki, autobusy. Okazało się, że najwięcej nieprawidłowości występuje w samochodach osobowych. Ponad 50% aut miało źle ustawione reflektory. Najczęściej wiązki świateł skierowane były zbyt wysoko. Zdarzały się i odwrotne przypadki. W niektórych samochodach reflektory świeciły gdzieś na boki albo po prostu w niebo...
Pytaliśmy kierowców kontrolowanych pojazdów, kiedy ostatnio zainteresowali się ustawieniem świateł. Najczęściej padała odpowiedź:
- Jak byłem/byłam na przeglądzie, to chyba ustawili mi światła...
No właśnie, chyba...
Mogą, ale nie muszą
Wybraliśmy się zatem do kilku stacji serwisowych (dla różnych marek samochodów), obserwując, jak wykonywane są okresowe przeglądy pojazdów. Wymieniano oleje, filtry, klocki hamulcowe, a co ze światłami? Niestety, tylko w jednej z tych stacji każdy samochód poddawany był kontroli ustawienia świateł. Mimo, że wszystkie te serwisy były wyposażone w odpowiednie urządzenia pomiarowe, w większości warsztatów nie zajmowano się w ogóle światłami, chyba że poprosił o to kierowca. Niewielu jednak prosiło. Stacje serwisowe mogą więc oczywiście ustawić światła w naszym samochodzie, ale wcale to nie oznacza, że na pewno ustawią.
Jazda po omacku
Nieprawidłowo ustawione światła mijania oślepiają zwłaszcza podczas wymijania. Szczególnie dokuczliwe jest to poza obszarem zabudowanym, chociaż i na słabo oświetlonych ulicach miasta oślepianie bywa bardzo niebezpieczne.
W miarę zbliżania się auta nadjeżdżającego z przeciwka narasta kontrast świetlny. Źle ustawione światła mijania stają się widoczne jako jaskrawa plama świetlna (zdjęcie), poza którą nie widzimy praktycznie niczego, a zwłaszcza prawego pobocza, krawędzi jezdni. Przez kilkadziesiąt metrów jedziemy więc praktycznie po omacku, na wyczucie. Jeśli akurat w tym czasie na jezdni znajdzie się jakakolwiek przeszkoda, mamy ogromne szanse uderzyć w nią.
Mam na myśli przede wszystkim pieszych wędrujących skrajem jezdni, rowerzystów, furmanki itp. Oślepieni nieprawidłowo ustawionymi światłami wymijanego pojazdu dostrzeżemy taki obiekt na jezdni z odległości kilku metrów! Nic już wtedy nie zdążymy zrobić, aby uniknąć wypadku. Kierowca, który nas oślepił, spokojnie pojedzie sobie dalej.
Drgania i luzy
Uchwyty mocujące reflektory ulegają, podobnie jak całe nadwozie auta, permanentnym drganiom. Śruby regulacyjne luzują się. W wyniku tego reflektor zmienia swe położenie. Nie trzeba wiele, by reflektor zacząć świecić po oczach nadjeżdżającym z przeciwka. Odchylenie reflektora o 1 milimetr do góry powoduje przesunięcie wiązki świateł mijania o pół metra. Jeśli reflektor odchyli się o 5 milimetrów, światła zaczną już ewidentnie oślepiać! Kierowca nie jest w stanie wykryć wzrokowo takiej zmiany, widzą to natomiast doskonale ci nadjeżdżający z przeciwka. Odchylenie wiązki świetlnej można stwierdzić tylko podczas kontroli na specjalistycznym przyrządzie.
To nie lampka nocna!
Zdarza się często i tak, że kierowca zmieniający żarówkę w reflektorze umieści ją nieprawidłowo w gnieździe. Powoduje to, że światła mijania świecą tak jak światła drogowe.
Wymiana żarówki w reflektorze wydaje się sprawą względnie prostą, ale to nie lampka nocna i nie jest obojętne, jak włożymy żarówkę. Najczęściej stosowane żarówki H-4 mają specjalne wypusty wskazujące prawidłowe położenie. Wypusty te dopasowane są do nacięć w obudowie reflektora. Są jednak i tacy, którzy potrafią włożyć żarówkę inaczej, "na siłę". Efektem jest oczywiście oślepianie nadjeżdżających z przeciwka.
Tył przysiada, przód unosi się
Przyczyną uniesienia wiązki świateł mijania, a co za tym idzie, oślepiania bardzo często jest też obciążenie tyłu samochodu (rysunek). W przypadku samochodu osobowego nie jest obojętne, czy na tylnym siedzeniu wieziemy pasażerów, czy też nie.
Nawet jeśli tylne miejsca zajmują dwie szczuplutkie powabne dziewczyny, to ważą one razem co najmniej 100 kg! To powoduje, że tył auta przysiada o mniej więcej 1 cm. O tyle samo unosi się zatem przód i to już może powodować oślepianie.
Jeśli zaś z tyłu siedzi korpulentna teściowa i dobrze zbudowany teść, a w dodatku bagażnik jest wypełniony walizkami, to możemy być pewni, że będziemy oślepiać nadjeżdżających z przeciwka! Podobnie jest w przypadku ciągnięcia przyczepki, która napiera na tył auta.
Używajmy korektora
Nowoczesne samochody wyposażane są w korektor ustawienia świateł. Jest to takie pokrętło, które umożliwia obniżenie wiązki świateł, jeśli tył samochodu jest obciążony. Niestety niewielu kierowców z niego korzysta. Niektóre osoby nawet nie wiedzą, co to jest i do czego służy!
Autor tego tekstu miał kiedyś znajomą, która długo nie potrafiła zrozumieć, co to znaczy obniżenie wiązki świateł. Po wielu tłumaczeniach uznała, że "i tak nie będzie tego ruszać, bo się boi". Za radę, żeby zajęła się domowym mikserem, zamiast samochodem oczywiście obraziła się...
Korektora trzeba używać, jeśli nie chcemy być egoistami i oślepiać innych.
Ja oślepię i mnie oślepią
Wielu zmotoryzowanych lekceważy kwestię prawidłowego ustawienia świateł, bo przecież siebie nie oślepiają, tylko innych. Taka nagminna postawa powoduje, że oślepiamy siebie wzajemnie. Jak jest to uciążliwe i jak wpływa na bezpieczeństwo jazdy? Nie trzeba tego wyjaśniać.
Kontrola ustawienia świateł powinna być przeprowadzana po przejechaniu każdych 5 tysięcy kilometrów i po każdej wymianie żarówki.
Proponujemy więc chwilę szczerości. Odpowiedzmy sobie szczerze na pytanie, kiedy ostatni raz przeprowadzaliśmy kontrolę ustawienia świateł w naszym aucie. I jeśli trzeba, pojedźmy jak najszybciej do najbliższego serwisu! (jb)