Dwa uderzenia w złodziei samochodów

Policjanci z warszawskiego Mokotowa zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu wołomińskiego podejrzanych o kradzieże czterech samochodów - powiedział rzecznik Komendy Rejonowej Policji Warszawa II asp. szt. Robert Koniuszy. Śledczym udało się odzyskać BMW X6, VW passata oraz renault. Auta są w sumie warte prawie pół mln zł.

Według śledczych samochody zostały skradzione w Wesołej na początku grudnia. "Policjanci wiedzieli, że za kradzieżami samochodów w miejscowości Wesoła mogą stać dwaj mieszkańcy powiatu wołomińskiego. Podejrzani zorganizowali dziuplę samochodową na jednej z posesji w Radzyminie" - przekazał asp. szt. Robert Koniuszy.

"Po krótkiej obserwacji i upewnieniu się, że 33-latek i jego o 3 lata młodszy kolega mogą być w garażu ruszyli w ich kierunku" - powiedział policjant. Dodał, że podejrzani zaczęli uciekać, ale po krótkim pościgu obaj mężczyźni zostali zatrzymani.

Reklama

Na posesji funkcjonariusze odnaleźli stojące w garażu BMW X6 oraz stojącego pod plandeką na podwórku volkswagena passata skradzione kilkanaście godzin wcześniej w Wesołej. "Ponadto 33-latek przyznał się policjantom, że  w garażu ma jeszcze schowane kradzionego renault" - poinformował Koniuszy. Dodatkowo śledczy znaleźli też fragment karoserii z wyciętym numerem VIN ze skradzionej Mazdy.

W trakcie policyjnej akcji funkcjonariusz zabezpieczyli telefony komórkowe oraz zagłuszarkę sygnału wykorzystane podczas przestępstw.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do prokuratury. 33-letni Hubert L. usłyszał zarzuty kradzieży czterech samochodów, natomiast 30-letni Jarosław P. kradzieży dwóch aut. 33-latek przyznał się do zarzucanych czynów i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Za zarzucane mężczyznom czyny grozi nawet do 10 lat więzienia.
Ale to nie koniec sukcesów warszawskich organów ścigania. Kilkadziesiąt zarzutów m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i paserstwa usłyszało 10 mężczyzn podejrzanych o kradzieże i handel luksusowymi samochodami, głównie w Warszawie - przekazał rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński.

 Jak przekazał prokurator, sześciu podejrzanych zostało zatrzymanych pod koniec listopada, a kolejnych czterech doprowadzono z zakładów, w których odbywali kary za inne przestępstwa. Trzech podejrzanych tymczasowo aresztowano. Wobec pozostałych, którzy nie odbywają kar pozbawienia wolności, prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze.

 "Po doprowadzeniu podejrzanych do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator przedstawił im łącznie kilkadziesiąt zarzutów przestępstw dotyczących udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzieży z włamaniem do pojazdów oraz przestępstw paserstwa" - dodał prok. Łapczyński

 Rzecznik warszawskiej prokuratury poinformował, że podejrzani zostali zatrzymani w ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Zarząd w Kielcach dotyczącego zorganizowanej grupy przestępczej, która w od 2014 r. do 2017 r. zajmowała się kradzieżami luksusowych pojazdów, głównie BMW oraz paserstwem.

 Z ustaleń śledczych wynika, że do kradzieży dochodziło głównie w Warszawie. "Sprawcy typowali samochody, które mają zostać skradzione, a następnie w porze nocnej je kradli przy pomocy specjalistycznego sprzętu, umożliwiającego niedestrukcyjne dostanie się do wnętrza pojazdu i jego uruchomienie. Następnie auta trafiały do dziupli w województwie mazowieckim, gdzie były bardzo szybko demontowane na części i sprzedawane przez paserów. W niektórych przypadkach dochodziło do składania z rozebranych pojazdów innych i ich legalizacji" - wyjaśnił prok. Łapczyński.

Podczas zatrzymań udało się zlikwidować dwie "dziuple samochodowe", zabezpieczono też cztery pojazdy mogące pochodzić z przestępstwa, a także zabezpieczono sprzęt służący do otwierania i uruchamiania różnego rodzaju pojazdów.


PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy