Czy Kubica pojedzie w systemie superally?
Robert Kubica (Citroen DS3 RRC) na ostatnim sobotnim odcinku specjalnym 70. Rajdu Polski, dziewiątej rundy ME, urwał prawe przednie koło i choć dojechał do mety, stracił szanse na wygraną. Liderem po pierwszym etapie jest Francuz Bryan Bouffier (Peugeot 207).
Przed startem do ostatniego, pechowego odcinka Kubica, który był drugi w klasyfikacji generalnej ze stratą 17,2 s do Bouffiera, wcale nie był przekonany, że uda mu się w tej próbie straty zniwelować. "Warunki są bardzo ciężkie. Przed nami jeszcze jeden, najtrudniejszy odcinek. Pierwszy, poranny przejazd wygrałem, ale teraz nie wiem, jak będzie" - mówił były kierowca Formuły 1.
Do mety krakowianin jechał cały czas sądząc, że uszkodzenia nie są poważne, że być może ma tylko przebitą oponę.
"To wyglądało na oponę, dlatego dojechałem do mety. Trafiłem na kamień leżący po prawej stronie drogi, nic nie mogłem zrobić. To była długa prosta, wcześniej miałem sporą prędkość, ale byłem na hamowaniu do lewego zakrętu. Cała siła uderzenia poszła w prawy przód, koło i prawe zawieszenie nie wytrzymało. Cóż, taki jest sport, samochód musi zostać przewieziony do serwisu na lawecie" - powiedział Kubica na mecie odcinka Mrągowo 2.
Kierowca nie potrafił powiedzieć, czy w niedzielę pojedzie w systemie superally, jeżeli serwis zdoła naprawić uszkodzenia. Dzięki ukończeniu, choć na trzech kołach, ostatniego odcinka, załoga nie dostanie karnych pięciu minut, jednak strata ponad trzech na OS-ie spowodowała, że Kubica spadł w klasyfikacji generalnej na 17. miejsce i traci do lidera 3.42,8.
System superally umożliwia w rajdzie kontynuację jazdy załodze, która wycofała się z powodu awarii lub wypadku. Dzięki niemu znajdą się w klasyfikacji generalnej etapu, ale za każdy nieukończony odcinek otrzymują czas zwycięzcy w swojej klasie powiększony o pięć minut karnych.
"To był dobry odcinek, szybki, choć bardzo dziurawy. Jest fantastycznie, choć przecież nadal uczymy się Forda" - mówił Kajetanowicz. Czwarty po pierwszym dniu, lider mistrzostw Europy Czech Jan Kopecky (Skoda Fabia S2000), ostatni odcinek ocenił krótko: "Takie warunki to koszmar, zero przyczepności, głębokie koleiny. O mało nie uderzyłem w drzewo, mogło być bardzo źle".
W klasyfikacji Production Cars prowadzi załoga Michał i Grzegorz Bębenkowie a w "ośce" team Radosław Raczkowski - Łukasz Gwiazda (Citroen DS3 R3).
W niedzielę kierowcy mają do przejechania sześć odcinków, start do pierwszego - Biskupiec 1 (15,6 km) zaplanowano na godzinę 7.05.
W sobotę o tak wczesnej porze, w rejonie Mikołajek zalegała jeszcze dość gęsta mgła, znacznie ograniczająca widoczność.
Wyniki 70. Rajdu Polski (po 7 z 13 OS-ów):
1. Bryan Bouffier (Francja/Peugeot 207 S2000) 55.12,7 2. Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta R5) strata 16,8 s 3. Michał Sołowow (Ford Fiesta RRC) 1.05,9 4. Jan Kopecky (Czechy/Skoda Fabia S2000) 1.11,0 5. Krzysztof Hołowczyc (Ford Fiesta RRC) 1.46,9 6. Michał Kościuszko (Ford Fiesta R5) 1.50,1 7. Zbigniew Staniszewski (Ford Fiesta S2000) 2.04,0 8. Craig Breen (Irlandia/Peugeot 207 S2000) 2.04,7 9. Maciej Oleksowicz (Ford Fiesta S2000) 2.15,9 10. Wasilij Griazin (Rosja/Ford Fiesta S2000) 2.39,5