Volvo, Mercedes, DAF i Scania wstrzymują sprzedaż swoich ciężarówek w Rosji
Europejskie koncerny produkujące ciężarówki wstrzymują sprzedaż w Rosji w związku z jej agresją na Ukrainę. Takie decyzje podjęły m.in. marki DAF, Scania, Volvo i Mercedes. Poza zablokowaniem dostaw nowych pojazdów i części zamiennych, Volvo AB zawiesiło także montaż swoich pojazdów w Kałudze.
W odpowiedzi na zaatakowanie Ukrainy oraz wchodzące w życie sankcje gospodarcze europejscy producenci zawieszają sprzedaż swoich pojazdów do Rosji. Dotyczy to także firm oferujących pojazdy ciężkie, jak ciężarówki i autobusy.
Wstrzymanie dostaw nowych ciężarówek do Rosji zapowiedziały już takie przedsiębiorstwa jak DAF, Scania, Daimler Truck (producent ciężarówek i autobusów marki Mercedes) oraz Volvo AB.
Brak nowych ciągników siodłowych czy "solówek" może być sporym kłopotem dla tamtejszych przedsiębiorstw transportowych czy budowlanych. Jednak w grę wchodzić może nie tylko zaprzestanie dostaw części zamiennych, ale nawet całkowite wycofanie się zachodnich firm z tamtejszego rynku.
Już w poniedziałek szwedzki producent samochodów ciężarowych Volvo poinformował, że w związku z wprowadzonymi sankcjami gospodarczymi wstrzymał produkcję w swojej rosyjskiej fabryce w Kałudze, która jest położona około 150 kilometrów na południowy zachód od Moskwy. W zakładzie tym zatrudnionych jest około 700 osób.
Także Daimler Truck, który zawiązał spółkę joint venture z Kamazem, zapowiedział, że wycofuje się z 12-letniej współpracy i chce odsprzedać 15 proc. udziałów w rosyjskim koncernie. Jak na razie nie wiadomo, co czeka zakład w Nabierieżnym Czełnym, gdzie zainwestowano 200 milionów euro w budowę nowej fabryki kabin dla ciężarówek. Według medialnych doniesień Putin może zdecydować o nacjonalizacji wszystkich zagranicznych przedsiębiorstw czy spółek z obcym kapitałem, ale jak na razie brak oficjalnego potwierdzenia tych informacji.
***