Najpotężniejszy Jelcz wszech czasów wraca do Polski. Przejdzie mordercze próby

Do Polski wrócą wkrótce trzy ciężarówki Jelcz P882.57 TS T45 K-MLRS, które w maju wysłane zostały do Republiki Korei, jako prototypowe nośniki wyrzutni artyleryjskiego systemu rakietowego K239 Chunmu. Pierwszy egzemplarz Jelcza wyposażony w moduł ogniowy, czyli wyrzutnię 12 rakiet, jest już w drodze do kraju.

Jak czytamy w serwisie Zespołu Badań i Analiz Militarnych zbiam.pl, 30 czerwca koreańska spółka Hanwha Aerospace poinformowała, że pierwsza wyrzutnia K239 Chunmu zintegrowana z polskim nośnikiem - ciężarówką Jelcz P882.57 TS T45 K-MLRS - znajduje się już w drodze do Polski. W Korei z polskimi wozami zintegrowane zostały trzy pierwsze wyrzutnie systemu. Kolejne takie operacje, pod okiem koreańskich specjalistów, mają się już odbywać w Polsce. 

Ze statku wprost na poligon. Jelcze przejdą mordercze testy

Po powrocie do kraju trzy wysłane w marcu do Korei wozy, wyposażone teraz w koreańskie wyrzutnie i polskie systemy łączności oraz kierowania ogniem, przejdą szereg wyczerpujących testów, w tym prób ogniowych.

Reklama

Kolejnych piętnaście ciężarówek Jelcza, zamówionych przez wojsko w ramach pierwszej umowy wykonawczej na zakup Chunmu, zamiast do Korei trafi już do Huty Stalowa Wola. To właśnie ona docelowo odpowiadać ma za integrację koreańskich modułów z polskimi nośnikami. W pracach pomagać będą specjaliści z Hanwha Aerospace, czyli koreańskiego producenta systemu K239 Chunmu.

Pierwszych 18 wyrzutni (pojazdów) K239 Chunmu trafić ma do polskiego wojska jeszcze przed końcem roku. Wozy trafić mają na wyposażenie 18. pułku artylerii z Nowej Dęby, wchodzącego w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej

Polska artyleryjską potęgą. W tle Jelcz i Huta Stalowa Wola

W sumie na wyposażeniu Wojska Polskiego - w ramach programu Homar - znaleźć ma się 218 wyrzutni rakietowych Hanwha Aerospace K239 Chunmu. Ściślej - chodzi i 216 wyrzutni bojowych (12 dywizjonów ogniowych) i dwie wyrzutnie przeznaczone do szkolenia. Wszystkie zabudowane będą na polskich ciężarówkach Jelcz z rodziny P882.

Wozy mają też zostać wyposażone w:

  • polskie urządzenia łączności,
  • polski Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem TOPAZ, którego producentem jest WB Electronics S.A.

Umowa zawarta przez Agencję Uzbrojenia z producentem systemu K239 Chunmu - Hanwha Aerospace - opiewa na 3,55 mld dolarów (netto). Oprócz samych wyrzutni i tzw. pakietu logistycznego (w tym dodatkowe ciężarówki Jelcza m.in. do transportu amunicji) obejmuje ona również - idący w tysiące pocisków -  zapas amunicji kalibru 239 mm (zasięg do 80 km) i 600 mm (zasięg do 290 km). 

Legenda polskich dróg idzie w kamasze. Jelcz z rekordowymi zamówieniami

Warto przypomnieć, że niegdysiejszy producent autobusów jest obecnie głównym dostawcą ciężarówek dla Wojska Polskiego. Oferta Jelcza nie obejmuje dziś żadnych pojazdów przeznaczonych na rynek cywilny. Ostatnie autobusy - modele Jelcz M083C Libero dla MPK Kraków - wyjechały z fabryki Jelcza w 2008 roku, gdy firma znalazła się na skraju upadłości.

W 2012 roku udziały w Jelczu (a ściślej spółce Jelcz-Komponenty) wykupiła od syndyka masy upadłościowej Huta Stalowa Wola. Dwa lata później firma zmieniła nazwę na Jelcz sp. z o.o. 

 Z perspektywy czasu śmiało stwierdzić można, że wcielenie jelczańskich zakładów w struktury Polskiej Grupy Zbrojeniowej okazało się strzałem w dziesiątkę. Firma uczestniczy obecnie we wszystkich kluczowych programach modernizacji polskiego wojska i nie musi martwić się o zamówienia przez kilka kolejnych lat.

Aktualnie Jelcz szykuje się do zwiększenia zatrudnienia i inwestycji w nową - trzykrotnie większą niż obecna - halę montażową. Tylko w ubiegłym roku do polskiego wojska trafiło ponad 350 ciężarówek Jelcza w różnych konfiguracjach. W 2022 roku firma zawarła też kilka lukratywnych kontraktów, jak chociażby dwie umowy na dostawę podwozi w układzie 4x4 i 6x6 opierające na kwotę 880 mln zł.

Warto dodać, że oprócz koreańskich K239 Chunmu, których nośnikiem jest budowany w Jelczu model P882.57 TS T45 K-MLRS, na polskich ciężarówkach mają też zostać zabudowane - zakontraktowane w USA - wyrzutnie konkurencyjnego systemu artyleryjskiego HIMARS. Z Jelcza pochodzić też będą pojazdy przeznaczone do integracji z komponentami programu obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu WISŁA, w tym ciągniki siodłowe dla amerykańskich wyrzutni obrony przeciwlotniczej Patriot.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jelcz | Jelcz-Laskowice | M142 HIMARS | K239 Chunmoo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama