Kamaz. Rosyjska supermarka straciła historyczną szansę?

Rosyjskie pojazdy nigdy nie cieszyły się na zachodzie wielkim poważaniem, ale chlubny wyjątek od tej reguły przez lata stanowił Kamaz. Potrójne zwycięstwo w Rajdzie Dakar (2013, 2014, 2015) i systematyczne inwestycje w markę koncernu Daimler sprawiały, że na współczesne Kamazy patrzono z uznaniem. Wszystko wskazywało na to, że firma przebojem wedrze się wkrótce na rynki Europy Wschodniej. Rosyjska agresja na Ukrainę położyła kres ambitnym planom i zaprzepaściła dorobek ostatnich lat.

Rosyjski gigant zmaga się właśnie z problemami logistycznymi, które - najprawdopodobniej - skutkować będą przerwami w produkcji. Celem na kolejne lata nie jest już eksport na rynki zagraniczne lecz... uruchomienie produkcji nowej generacji ciężarówek bez współpracy z Daimlerem.

Przypomnijmy - w pierwszych dniach po rosyjskiej agresji na Ukrainę wieloletni partner rosyjskiej marki - koncern Daimler - poinformował o zakończeniu współpracy i chęci sprzedaży swoich udziałów. Niemcy inwestowali w rozwój Kamaza od połowy lat dwutysięcznych. W roku 2009, za kwotę 250 mln dolarów, Daimler AG odkupił od Troika Dialog pakiet 10 proc. akcji Kamaza. W 2014 roku zadecydowano o zakupie kolejnych udziałów. W sumie, od roku 2019, Daimler AG był właścicielem 15 proc. akcji Kamaza. Głównym udziałowcem pozostawał jednak (i wciąż pozostaje) państwowy koncern Rostec, który posiada pakiet ponad 47 proc. udziałów.

Kamaz miał szturmować Europę Wschodnią. Pozostanie mu rosyjski zaścianek

Reklama

Niemcy mieli ambitny plan modernizacji rosyjskiego potentata i wyprowadzenia go na szerokie, międzynarodowe wody. Efektem tych planów było opracowanie nowej generacji ciężarówek - Kamaz K5. W ramach niemieckiego zastrzyku gotówki, w 2019 roku w miejscowości Naberezhnye Chelny w Tatarastanie powstała nowa fabryka kabin do ciężarówek o zdolności produkcyjnej 55 tys. sztuk rocznie. W fabryce znalazło zatrudnienie 700 osób. Właścicielem montowni jest Mercedes-Benz Trucks Vostok - spółka joint venture, w której po 50 proc. udziałów mają Daimler AG i Kamaz OAO. Oprócz kabin odbywa się tam również montaż ciężarówek Mercedesa z rodziny:

  • Actors,
  • Axor,
  • Atego,
  • Unimog.

 Do Mercedes-Benz Trucks Vostok należy również montowania w Khimki w obwodzie moskiewskim.

Decyzja o zakończeniu współpracy z Kamazem oznacza, że - najprawdopodobniej - rosyjski producent nie będzie już mógł wykorzystywać produkowanych w Naberezhnye Chelny kabin. Te trafiały do najnowszej rodzina ciężarówek Kamaza - K5. Auto, w dużej mierze opracowane samodzielnie przez Kamaza, wykorzystywało jednak zmodernizowaną kabinę Mercedesa Actrosa z przemodelowaną ścianą przednią. Problemem dla Kamaza może być nie tylko brak kabin.

Produkcja na bieżąco, ale jest plan jej przywrócenia...

Dostawy części do ciężarówek dla rosyjskich odbiorców wstrzymał właśnie Bosch, po tym, jak ukraiński minister spraw zagranicznych - Dmytro Kuleba - stwierdził, że są one wykorzystywane do napraw rosyjskich ciężarówek, którymi posługują się wojska okupacyjne. Kuleba nie sprecyzował o jakie ciężarówki chodzi. Warto jednak przypomnieć, że Ukraińcy chwalili się niedawno zniszczeniem Kamaza 63968 Typhoon, czyli produkowanego przez Kamaza opancerzonego  pojazdu klasy MRAP (Mine Resistant Ambush Protected). Wartość pojedynczej sztuki tego pojazdu wyceniana jest na milion dolarów.

Zdaniem rosyjskich władz Kamaza produkcja pojazdów odbywa się obecnie na bieżąco, ale nawet one nie ukrywają, że "główne wysiłki firmy skierowane są na współpracę z alternatywnymi rosyjskimi dostawcami".

Co ciekawe - według oficjalnych danych - w marcu powstać ma 222 pojazdów nowej generacji K5, a kwietniowa produkcja zamknąć ma się wynikiem 55 sztuk. Teoretycznie firma nie wspomina nic o planowanych przestojach. Chwali się za to opracowywaną właśnie "mapą drogową przywrócenia produkcji" nowej rodziny ciężarówek...

Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kamaz | wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama