Ineos Grenadier to samochód terenowy "inspirowany" ostatnią - nie produkowaną już - generacją klasycznego Land Rovera Defendera. Za projektem stoi najbogatszy Brytyjczyk - szefujący koncernowi chemicznemu Ineos - Jim Ratcliffe - prywatnie wielki fan klasycznego "Defa".
Ratcliffe od dłuższego czasu planował stworzenie w oparciu o "starego" Defendera "terenówki idealnej". Po fiasku rozmów z Land Roverem, który starał się zablokować ten pomysł, Ratcliffe zaprosił do współpracy firmę Magna, w której zakładach powstaje Mercedesa klasy G. Z myślą o budowie samochodu powołano do życia nowy podmiot - firmę Ineos Automotive. Jej pierwszą poważną inwestycją był zakup od Daimlera dawnej fabryki Smarta w Hambach we Francji. To tutaj powstają debiutujące właśnie na europejskich drogach Grenadiery.
Jak informuje instytut Samar, w Polsce sprzedażą i serwisowaniem tych pojazdów zajmie się - wyspecjalizowana w obsłudze marek premium - Auto Fus Group. Auto będzie można zamówić w warszawskim salonie. Obecnie, właśnie za pośrednictwem Auto Fus Group w Polsce kupić można pojazdy takich producentów, jak:
W grudniu bieżącego roku firma otworzy też w Warszawie salon marki Aston Martin.
Ineos Grenadier trafi do produkcji w lipcu przyszłego roku. Do tego czasu w Polsce pojawić ma się jeszcze jeden dystrybutor nowej marki. Sam pojazd traktować można jako bezpośredniego konkurenta Mercedesa Gelandewagen. Dzięki pokrewieństwu ze starym Defenderem Ineos Grenadier ma radzić sobie w najtrudniejszym terenie, ale zupełnie nowa jakość, układ napędowy i wnętrze nie pozostawiają złudzeń, że firma celuje w klientów premium przez duże P...
Z technicznego punktu widzenia Grenadiera rzeczywiście uznać można za szczytowe ogniowo ewolucji klasycznego Defendera. Świadczą o tym chociażby wybrane przez producenta układy napędowe. Pod maską spotkać można będzie sześciocylindrowe, rzędowe silniki BMW (benzynowe i wysokoprężne) standardowo łączone z automatycznymi przekładniami firmy ZF o ośmiu przełożeniach. Auto ma ramową konstrukcję, posiada dwa posiada dwa sztywne mosty oraz możliwość zablokowania wszystkich trzech dyferencjałów. Na pokładzie jest też oczywiście reduktor.