Jedyny w historii polski skuter. Osa była marzeniem tysięcy Polaków

Niewielu dziś pamięta o wyjątkowym rozdziale w historii polskiego przemysłu motoryzacyjnego, jakim była produkcja motocykli. Był czas, gdy w Polsce rocznie powstawało aż 150 tysięcy jednośladów – więcej niż w Anglii, Francji czy Stanach Zjednoczonych. Pod koniec lat 50. polscy inżynierowie włączyli się również w popularny trend na skutery, czego efektem był unikalny model Osa, będący polskim odpowiednikiem legendarnej włoskiej Vespy.

Trend na skutery pojawił się we Włoszech w drugiej połowie lat 50. Młode pokolenie, pragnąc zapomnieć o wojennych traumach, poszukiwało wolności i ekscytacji. Skutery idealnie wpisywały się w ten schemat, będąc również odpowiedzią na potrzeby kobiet i nową epokę wolności i równouprawnienia. Entuzjazm na niewielkie jednoślady podchwyciła także Polska, która w 1958 roku Warszawskiej Fabryce Motocykli rozpoczęła produkcję rodzimego odpowiednika kultowej Vespy.

Reklama

Skuter Osa - polska odpowiedź na włoską Vespę

W wygląd Osy odpowiadał Jan Krzysztof Meisner z warszawskiej ASP, który w późniejszych latach współpracował także z Fabryką Samochodów Osobowych na Żeraniu. Za projekt techniczny odpowiadał zespół w składzie Stanisław Brun, Jan Ignatowicz i Tadeusz Mathia. Pracą kierował z kolei doświadczony konstruktor Jerzy Jankowski. Prace nad Osą ruszyły w 1954 roku, a już po kilku latach pierwsze seryjne egzemplarze wyjechały z Warszawskiej Fabryki Motocykli (WFM).

Polscy projektanci, zainspirowani sukcesami włoskich skuterów Vespa i Lambretta, stworzyli pojazd, który dorównywał światowym liderom zarówno pod względem techniki, jak i designu. Osa była wyposażona w jednocylindrowy, dwusuwowy silnik o pojemności 150 cm sześć. i mocy 6,5 KM, co pozwalało na osiąganie prędkości maksymalnej 80 km/h. Skuter nie tylko podbił polski rynek, ale trafił także na eksport, m.in. do Indii, gdzie promowano go hasłem "1500 km w ciągu 24 godzin" - był to wynik osiągnięty podczas testów na torze doświadczalnym FSO. Jak do tego doszło?

24-godzinna próba. Osa okazała się niezwykle wytrzymała

Niedługo po zaprezentowaniu polskiego skutera, czterech zapalonych motocyklistów - dwóch pracowników Warszawskiej Fabryki Motocykli i dwóch dziennikarzy motoryzacyjnych, postanowiło udowodnić, że Osa nie tylko dobrze się prezentuje, ale jest też zaskakująco wytrzymała. W tym celu wybrali jedną z najtrudniejszych prób - 24-godzinną jazdę non-stop, na pełnym gazie.

Podczas 24-godzinnej próby na torze o długości 2127,5 m, skuter Osa pokonał 705 okrążeń, osiągając dystans 1500 km ze średnią prędkością 62,5 km/h. Wynik ten został oficjalnie zatwierdzony przez pięcioosobową komisję sędziowską. Wymagający test Osa przeszła pomyślnie, choć napotkano kilka drobnych usterek: zatkanie gaźnika, zabrudzenie iskrownika, konieczność wymiany świecy zapłonowej, zerwanie linki gazu oraz przepalenie dwóch żarówek.

Skuter M50e to współczesny odpowiednik Osy

W hołdzie dla wyjątkowego polskiego skutera Warszawska Fabryka Elektryków zaprezentowała napędzany energią elektryczną skuter w stylu retro o nazwie M50e. Już na pierwszy rzut oka widać, że pojazd wyglądem nawiązuje do historycznego modelu. Pod okrągłymi pełnymi kształtami kryje się jednak nowoczesna technologia.

Skuter WFE M50e oferuje dwa warianty baterii marki LG o pojemności 45 Ah i 75 Ah, zapewniające zasięg odpowiednio 75 km oraz 150 km na jednym ładowaniu. Choć szczegóły dotyczące silnika elektrycznego pozostają nieujawnione, wiadomo, że osiąga on maksymalną moc 6 KM oraz moment obrotowy 150 Nm na kole. Pojazd rozwija prędkość maksymalną 45 km/h.

Czas ładowania baterii wynosi minimalnie 4 godziny dla wersji o zasięgu 75 km, a ich żywotność szacuje się na około 1000 cykli ładowania. WFE M50e waży 95 kg w wersji z mniejszą baterią i 105 kg z większą, co czyni go lekkim i wygodnym w użytkowaniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: skutery | skutery elektryczne | FSO
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy