Projekt Poloneza prawie gotowy. Tak mógłby wyglądać nowy polski samochód
Polski samochód to temat, który wzbudza wiele emocji. Na przestrzeni lat pojawiały się już współczesne ucieleśnienia między innymi nowej Warszawy, Syreny, Fiata 126p, a także informacje o możliwym rozpoczęciu produkcji sportowego samochodu nazwanego Arrinera Hussarya. W tle wciąż przewija się temat Izery. Do tej listy można dopisać plany wskrzeszenia Poloneza, które nie tak dawno realizowała marka VOSCO Automotive.
Polonez, produkowanego przez Fabrykę Samochodów Osobowych, trwał na rynku od 1978 do 2002 roku, kiedy to z taśmy na Żeraniu zjechał ostatni egzemplarz. Łącznie wyprodukowano ich 1 061 807 sztuk. W ostatnich latach był też dostępny jako sedan (Atu - od 1996 roku) czy kombi (od 1999 roku). FSO Polonez produkowany był również w dwóch wersjach użytkowych: Cargo oraz Truck.
Po drodze powstały także prototypy, jak na przykład wersja Analog, która miała napęd 4x4 i podwyższone nadwozie. Polonez zmotoryzował Polskę i był także eksportowany - choć raczej w skromnych ilościach - na rynki zachodnie, do Afryki czy Ameryki Południowej, a nawet Tajlandii.
W 2020 roku firma VOSCO Automotive stworzyła sześć jeżdżących prototypów współczesnego Poloneza, który, według zapowiedzi, miał mieć napęd elektryczny. Starano się wtedy o uzyskanie homologacji M1, czyli takiej na pojazd mieszczący maksymalnie do ośmiu osób. Powstała nawet makieta, która została wykonana w technologii CNC na stalowej ramie. Konstrukcja miała imponujące wymiary - 5145 mm długości oraz 1490 mm wysokości. Miała ona zapowiadać nie tyle Poloneza (choć autor projektu, Damian Woliński, wskazywał na pewne inspiracje modelem - między innymi reflektory czy wlot powietrza na masce), ale nowy, elektryczny samochód z Kutna, nazwany Vosco EV2.
Dwa lata później, spod ręki tego samego projektanta, wyszły szkice Poloneza w wersji SUV-coupe. Trzeba jednak przyznać, że, poza nazwą, nie widać było najmniejszych nawet nawiązań do protoplasty. Był to już zresztą okres, gdy Vosco Automotive szukało inwestora, który sfinansowałby rozwój polskiego samochodu elektrycznego Vosco EV2. Realizacja projektu stała jednak pod znakiem zapytania, ponieważ wprowadzenie pojazdu na rynek i osiągnięcie konkurencyjności wymagało inwestycji rzędu 250 milionów złotych.
Niestety, żadna z wizji nie została zrealizowana, a ostatni post firmy na Facebooku opublikowano prawie trzy lata temu. Wygląda więc na to, że polska motoryzacja nadal znajduje się w punkcie wyjścia i marzenia o aucie zaprojektowanym i wyprodukowanym w kraju trzeba odłożyć na nie dającą się przewidzieć przyszłość.