Ukradli motocykl w Legionowie. Wystarczyła zaledwie minuta
Sezon motocyklowy dla wielu dobiegł już końca - teraz nadszedł czas na porządne przygotowanie jednośladu do zimowego przestoju oraz postawienie go w bezpiecznym miejscu na kilka kolejnych miesięcy. O tym, że publiczny parking nie jest najlepszym wyborem nawet na jedną noc, przekonał się właściciel motocykla z Legionowa. Kradzież maszyny zajęła złodziejom zaledwie minutę.

W skrócie
- Złodzieje skradli motocykl Honda CBF 600 w Legionowie w ciągu jednej minuty.
- Właściciel jednośladu opublikował nagranie kradzieży i apeluje o pomoc w odnalezieniu pojazdu.
- Brak zabezpieczeń i pozostawienie motocykla na publicznym parkingu ułatwiło złodziejom zadanie.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W przypadku kradzieży zdecydowanie najlepiej sprawdza się powiedzenie mówiące o tym, że "to nie my pilnujemy złodzieja, a on nas". Przekonał się o tym właściciel motocykla z Legionowa, który został skradziony w nocy z 13 na 14 listopada. Nie był to jednak przypadek, ponieważ z nagrania wynika, że kilka godzin wcześniej amatorzy cudzej własności dokładnie tym samym pojazdem przyjechali na zwiad. Kilka godzin później - po niespełna minucie - jednoślad był już załadowany na pakę pojazdu.
Skradziono motocykl w Legionowie. Złodzieje wytypowali go już wcześniej
Właściciel jednośladu opublikował w internecie nagranie przedstawiające moment kradzieży. Zauważyć można jednak, że motocykl najprawdopodobniej został wytypowany podczas pierwszego przejazdu po okolicy chwilę po godzinie 22. Grupa składająca się z trzech mężczyzn w to samo miejsce wróciła ponad cztery godziny później i w minutę uporała się z zapakowaniem maszyny na pakę auta dostawczego. Do kradzieży doszło w Legionowie, w okolicy skrzyżowania ul. Bałtyckiej i Przemysłowej.
Mamy nagranie z kamer, na którym widać samochód biorący udział w kradzieży oraz osoby kradnące motocykl. Jeśli ktoś rozpoznaje auto, osoby, kojarzy sytuację z tej nocy lub posiada nagrania z własnych kamer - bardzo proszę o kontakt. Każda informacja może być kluczowa. Udostępnijcie, proszę - zwiększa to szanse na odnalezienie motocykla
Podjechali busem i ukradli motocykl. Zajęło im to minutę
Rozpaczliwy apel wraz z nagraniem właściciel pojazdu opublikował w mediach społecznościowych. Skradziony motocykl to Honda CBF 600 w kolorze niebieskim. Chociaż mężczyzna nie podał charakterystycznych elementów maszyny czy chociażby numeru rejestracyjnego, to można spekulować, że chodzi o wersję S - wyróżniającą się przednią owiewką - z lat produkcji od 2004 do 2007.
Zaparkowany motocykl niemalże "zawołał" złodziei. Pamiętajcie o prawidłowym zabezpieczeniu
Pozostawione motocykle na publicznych parkingach kuszą amatorów cudzej własności. W tym przypadku dokładnie widać, że podczas pierwszego przejazdu złodzieje mieli wystarczająco dużo czasu, aby sprawdzić, czy jednoślad jest w jakikolwiek sposób dodatkowo zabezpieczony. Pomógł w tym brak pokrowca, dzięki któremu można było zauważyć, czy chociażby na przedniej tarczy hamulcowej znajduje się blokada antykradzieżowa. Wyprostowane przednie koło zwiastowało natomiast, że właściciel nie ustawił blokady kierownicy, więc do przeprowadzenia motocykla wystarczyło wrzucić bieg neutralny lub wcisnąć sprzęgło.
Żadne z zabezpieczeń nie jest w stanie zagwarantować 100-proc. skuteczności przed złodziejami, jednak ich obecność może ich skutecznie zniechęcić lub utrudnić proces kradzieży i wydłużyć czas działania. Sami widzicie, że tak pozostawiony motocykl był dla nich łatwizną, a największym problemem okazała się paka niewystarczających rozmiarów. Nawet najprostsze zabezpieczenia sprawią, że konieczne będzie użycie różnych narzędzi, co generuje ryzyko i hałas - a więc rosną szanse na to, że złodzieje zrezygnują.









