Kierowcy i motocykliści! Myśleć!

Korzystając z pierwszych promieni słońca na drogi tłumnie wyjechali motocykliści. Zanim jeszcze uczniowie szkół podstawowych wybrali się do parków topić Marzannę, w czasie ostatniego zimowego weekendu zginęło dziewięciu kierowców jednośladów.

Pierwsze doniesienia o tragicznych wypadkach sprawiły, że na internetowych forach, jak co roku, rozgorzała gorąca dyskusja między motocyklistami, a właścicielami samochodów osobowych. Fani jednośladów - jak zwykle - zarzucali kierowcom brak refleksu i umiejętności posługiwania się lusterkami, kierowcy z oburzeniem odpowiadali, że publiczne drogi nie są prywatnymi torami wyścigowymi...

Prawdę mówiąc, przykro nam, że tego typu dyskusje toczą się również na forach naszego serwisu. Oczywiście każda ze stron ma w tym konflikcie sporo racji, ale przykłady krajów śródziemnomorskich pokazują, że kierowcy jednośladów i samochodów potrafią żyć ze sobą w całkowitej zgodzie.

Zamiast więc wskazywać palcem błędy drugiej strony, starajmy się wzajemnie sobie pomagać. Jeśli utknęliśmy swoim autem w korku, nie tarasujmy drogi jednośladom. Zachowanie a'la "pies ogrodnika" nie jest przecież powodem do dumy - wyładowywanie frustracji na innych to raczej kiepski pomysł.

Również motocykliści powinni wziąć sobie do serca fakt, że na drodze obowiązuje zasada ograniczonego zaufania. Nie można zakładać, że kierowca "osobówki" zobaczy nas w lusterku jeśli poruszamy się trzykrotnie szybciej, niż pozwalają na to przepisy. Co więcej - ktoś, kto w życiu nie siedział na ścigaczu nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, jak szybko osiągnąć można na takiej maszynie prędkość 100 km/h.

Zamiast więc obrzucać się epitetami, za kierownicą starajmy się po prostu rozsądnie myśleć! Nie tylko za siebie, ale też za innych użytkowników dróg.

Poniżej, ku przestrodze, prezentujemy film o tym, jak kończą się drogowe zatargi między motocyklistami a kierowcami samochodów osobowych...