Alonso nie wystartuje w Bahrajnie. Ma złamane żebra!

Hiszpan Fernando Alonso nie przeszedł testów medycznych i nie wystąpi w Grand Prix Bahrajnu, drugiej rundy mistrzostw świata Formuły 1. Kierowca McLarena miał groźny wypadek dwa tygodnie temu w Melbourne.

Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) wydała oświadczenie, w którym informuje, że Alonso nie dostał pozwolenia na start w najbliższych zawodach. Hiszpan później poinformował, że ma złamane żebra.

"W trakcie wyścigu jesteśmy narażeni na dużą siłę odśrodkową i wówczas powstaje zagrożenie, że złamania się pogłębią, a uszkodzone żebro mogłoby uszkodzić płuco" - tłumaczył Alonso.

W Bahrajnie zastąpi go 24-letni Belg Stoffel Vandoorne, dla którego będzie to debiut w Formule 1.

Wypadek Alonso wyglądał bardzo groźnie. Na 18. okrążeniu, w trakcie wyprzedzania przy dużej prędkości Meksykanina Estebana Gutierreza (Haas), Hiszpan uderzył prawym, przednim kołem w tył rywala. Bolid odbił się od samochodu teamu Haas, trafił w barierę, koziołkował w powietrzu i ponownie uderzył w bariery bezpieczeństwa.

Reklama

McLaren został całkowicie rozbity, fragmenty karoserii pokryły tor. Dwukrotny mistrz świata o własnych siłach wydostał się z wraku samochodu.

Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, wyścig całkowicie przerwano a wszyscy kierowcy zjechali do serwisu. Alonso i Gutierrez zostali przewiezieni do punktu medycznego, gdzie przeszli krótkie badania. Później, po szczegółowej diagnostyce okazało się, że obaj nie doznali żadnych obrażeń.

Pierwszą eliminację mistrzostw świata w Australii rozegraną 20 marca wygrał Niemiec Nico Rosberg (Mercedes GP), który wyprzedził kolegę z zespołu Brytyjczyka Lewisa Hamiltona oraz rodaka Sebastiana Vettela.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy