W Polsce są 11 194 samochody elektryczne. Premier obiecywał milion

Pod koniec marca br. po polskich drogach jeździło 22 291 aut zelektryfikowanych, czyli elektrycznych i hybryd plug-in - wynika z "licznika elektromobilności" prowadzonego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych . Przez pierwszy kwartał br. ich liczba zwiększyła się o 3 555 sztuk, tj. o 107 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r.

Liczba aut elektrycznych rośnie bardzo powoli. Jest ich nieco ponad 11 tys., a premier Morawiecki obiecywał... milion do 2025 roku!
Liczba aut elektrycznych rośnie bardzo powoli. Jest ich nieco ponad 11 tys., a premier Morawiecki obiecywał... milion do 2025 roku!INTERIA.PL

Według licznika, na koniec marca br. po polskich drogach jeździł 22 291 samochodów osobowych z napędem alternatywnym, z których 51 proc. stanowiły pojazdy elektryczne (BEV) - 11 194 sztuki, a pozostałą część hybrydy typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles) - 11 097 pojazdów. Te ostatnie napędzane są przez silniki spalinowe, najczęściej benzynowe, posiadają normalne, duże zbiorniki paliwa i można nimi systematycznie jeździć bez podłączania do prądu. Ponadto wyposażone są w niewielkie silniki elektryczne (zwykle o mocy około 100 KM) i akumulatory, które w trybie bezemisyjnym, pozwalają przejechać do około 50 km, z prędkością zwykle nie większą niż 120-130 km/h.

Hybrydy plug-in nie są traktowane jak auta elektryczne przez polską ustawę o elektromobilności, ale PSPA z jakiegoś powodu wlicza je do swojego licznika.

Park elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych liczył 880 sztuk - czytamy.

W dalszym ciągu rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec marca składała się z 9 366 sztuk.

Pod koniec ubiegłego miesiąca park autobusów elektrycznych w Polsce wzrósł do 472 szt. W I kwartale 2021 r. flota elektrobusów powiększyła się o 40 zeroemisyjnych pojazdów. W porównaniu z analogicznym okresem 2020 r., kiedy zarejestrowano 19 takich autobusów, oznacza to wzrost o 111 proc. rdr - podano.

Według licznika, wraz ze wzrostem liczby pojazdów z napędem elektrycznym, rozwija się również infrastruktura ładowania. Pod koniec marca w Polsce funkcjonowało 1 425 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (2 780 punktów). 33 proc. z nich stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 67 proc. - wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. Podobnie jak w lutym, w marcu uruchomiono 15 nowych, ogólnodostępnych stacji ładowania (33 punkty) - wskazano.

Jak zaznaczył prezes PZPM Jakub Faryś, producenci samochodów domagają się +prawa do ładowania+ tj. swobodnego dostępu dla swoich klientów - użytkowników pojazdów z napędami niskoemisyjnymi - do punktów ładowania i tankowania. "Żądanie to dotyczy nie tylko możliwości ładowania pojazdów w miastach i na dużych osiedlach, ale też budowy sieci szybkich ładowarek przy głównych szlakach komunikacyjnych. Polska nie jest samotną wyspą, dlatego infrastruktura ładowania na naszych drogach musi dotrzymywać tempa Europie" - podkreślił.

Licznik elektromobilności, aktualizowany przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, dostępny jest na stronach internetowych organizacji. Pokazuje, ile pojazdów elektrycznych i hybryd plug-in porusza się aktualnie po polskich drogach i ile działa stacji ładowania. Dane zostały opracowane przez PZPM i PSPA na podstawie złożonych analiz danych pochodzących m.in. z Centralnej Ewidencji Pojazdów, a także własnych badań i prowadzonych ewidencji.

***

Jaka przyszłość czeka auta elektryczne?Newseria Biznes
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas