Strajkują, bo nie mogą produkować aut elektrycznych. Producent się przeliczył

Problemy spowodowane, znacznie niższym niż prognozowane, zainteresowaniem samochodami elektrycznymi, dotykają kolejnych producentów. Tym razem w kłopoty wpadło Audi i to w kłopoty podwójne, ponieważ obecna sytuacja bardzo nie spodobała się pracownikom fabryki.

Audi prognozowało duży wzrost zainteresowania Q4 e-tron

Wydawało się, że zainteresowanie samochodami elektrycznymi będzie przez najbliższe lata gwałtownie rosło i producenci będą musieli bardzo się starać, aby nadążyć za zapotrzebowaniem rynku. Tymczasem po początkowym wyraźnym wzroście, sprzedaż elektryków zaczyna maleć.

Pod koniec 2021 roku pojawiły się informacje, że Audi zamierza uruchomić produkcję modelu Q4 e-tron w Brukseli. Auto powstawało już w Zwickau, ale producent przewidywał, że zainteresowanie kompaktowym SUVem na prąd będzie tak duże, że zabraknie mocy produkcyjnych. Według pierwotnych szacunków, produkcja Q4 e-tron w Brukseli miała zacząć się już w listopadzie 2022 roku.

Reklama

Strajk i wstrzymywanie produkcji w fabryce Audi

Ostatecznie plany przesunęły się jednak w czasie, a później wydawało się, że zostaną całkowicie zarzucone. Fabryka w Brukseli miała wspomagać tą w Zwickau, gdyby nie była w stanie zaspokoić zapotrzebowania na Q4 e-tron. Niemiecki zakład ma mocno ograniczone możliwości zwiększania produkcji, jako że powstają tam także Volkswageny ID.3, ID.4, ID.5 oraz Cupra Born. Tymczasem fabryka w Zwickau zmuszona została do zwolnienia pracowników tymczasowych oraz zmniejszenia liczby zmian, ze względu na słabnące zainteresowanie elektrykami.

Mimo to Audi podjęło kilka tygodniu temu decyzję o rozpoczęciu produkcji Q4 e-tron w Brukseli. Później jednak przekazało załodze, że cele produkcyjne będą o wiele niższe niż zakładano. Słysząc to większość z 3000 pracowników opuściło w proteście miejsce pracy.

Załoga wróciła jednak do fabryki w czwartek i normalna produkcja mogła zostać wznowiona. Przedstawiciele Audi zapewniają, że żadne z 3000 miejsc pracy nie jest zagrożone. W Brukseli produkowany jest także model Q8 e-tron i według przedstawicieli marki, zainteresowanie nim jest niesłabnące.

Coraz gorsza sprzedaż elektryków, stają fabryki

Sprzedaż samochodów elektrycznych w Niemczech we wrześniu spadła o 35 proc. To efekt zakończenia programu dopłat do zakupu elektryków dla firm. Wcześniej poważne spadki miały miejsce w Norwegii, gdzie również zakończono dotowanie samochodów na prąd.

Taki stan rzeczy odbija się poważnie na producentach, którzy zakładali stale rosnący popyt na elektryki, a nie gwałtowne spadki zainteresowania. W efekcie przerwy w swoich fabrykach musiał zarządzać już koncern Volkswagena oraz Stellantis.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Audi | samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy