W Niemczech załamała się sprzedaż aut elektrycznych

Sprzedaż samochodów elektrycznych w Niemczech spadła we wrześniu o rekordowe 35 proc. To efekt zakończenia programu dopłat do zakupu elektrycznych pojazdów dla klientów biznesowych.

Niemiecki rząd wyciągną wtyczkę i sprzedaż samochodów elektrycznych w Niemczech - z dnia na dzień - zmalała o jedną trzecią. Tak w jednym zdaniu, skwitować można to, co wydarzyło się na rynku nowych samochodów w Niemczech, gdzie skończył się właśnie program dopłat do zakupu aut elektrycznych dla klientów biznesowych.

Rząd wyciągnął wtyczkę. Rekordowy spadek sprzedaży elektryków w Niemczech

Nie dalej jak w czerwcu byliśmy świadkami historycznego wydarzenia - pierwszy raz w historii w krajach Unii Europejskiej zarejestrowano więcej nowych samochodów elektrycznych niż pojazdów napędzanych silnikami wysokoprężnymi. Moda nie utrzymała się jednak długo. Niemieckie media raportują właśnie skokowy spadek zainteresowania elektrycznymi autami po tym, jak 31 sierpnia za Odrą skończyły się państwowe dopłaty do elektryków dla firm. 

Reklama

Z danych KBA wynika, że sprzedaż nowych samochodów w Niemczech utrzymała się we wrześniu na podobnym poziomie jak w lipcu. W sumie za Odrą zarejestrowano w ubiegłym miesiącu 224 502 nowe samochody (-0,1 proc. miesiąc do miesiąca). O prawdziwym tąpnięciu mówić można jednak w przypadku samochodów elektrycznych. Ich sprzedaż zamknęła się liczbą 47 097 sztuk, czyli - uwaga - aż o 35 proc. mniejszą niż w sierpniu. W skali całego rynku elektryki odpowiadały we wrześniu za skromne 14 proc. rejestracji.

To efekt zakończenia programu dopłat do zakupu elektrycznych aut dla klientów biznesowych, który przestał obowiązywać 31 sierpnia. W konsekwencji sierpniowa sprzedaż dominującej na niemieckim rynku elektryków Tesli spadła aż o 69 proc.

Dopłaty do samochodów elektrycznych w Niemczech

To bardzo zły prognostyk na przyszłość, bo wielu dealerów wciąż realizuje jeszcze dostawy pojazdów zamawianych w czasach, gdy na nowe auto czekać trzeba było zdecydowanie dłużej niż obecnie. Z prawdziwą skalę zakończenia dopłat producenci będą się więc mierzyć dopiero w nadchodzących miesiącach. 

Z programu dopłat do zakupu nowych aut elektrycznych w Niemczech wciąż skorzystać mogą klienci indywidualni. W przypadku pojazdu o wartości do 40 tys. euro (182,3 tys. zł). państwowe wsparcie sięga 4500 euro. Swoje formy wsparcia finansowego oferować też może producent. W sumie, kupując nowe elektryczne auto, bonus dla klient indywidualnego w Niemczech sięga aktualnie 6750 euro (30,8 tys. zł). 

Krach w Niemczech. Bez zachęt elektryczne auta nie istnieją

Sytuacja panująca w Niemczech do złudzenia przypomina krach, jaki w początku roku dotknął sprzedawców nowych samochodów w Norwegii. Kraj, w którym w 2022 roku pojazdy bateryjne stanowiły blisko 80 proc. nowych rejestracji, przeżywał szczególnie trudne chwile w styczniu, gdy całkowita liczba rejestracji nowych pojazdów spadła w ujęciu miesiąc do miesiąca o - uwaga - 95 proc.

Powodem tak potężnego tąpnięcia było wycofanie się norweskich władz z preferencyjnej polityki podatkowej względem samochodów z wtyczką. Dla aut w cenie wyższej niż 500 tys. koron (około 220 tys. zł) wprowadzono wówczas "pełny" - 25 proc. podatek VAT. W życie weszły też nowe podatki, jak chociażby ten od masy pojazdu. Powrót do sprzedażowej "normy" zajął Norwegom około trzech miesięcy, ale warto zauważyć, że z VA-Tu wciąż zwolnione są elektryczne pojazdy kosztujące poniżej 500 tys. koron, a sam podatek liczony jest dopiero od kwoty przekraczającej ustawowy limit 500 tys. koron, a nie pełnej wartości pojazdu.

Przykłady obu państw pokazują, jak poważnym wyzwaniem dla nabywców są ceny nowych aut z wtyczką, które - bez długofalowych (jak w Norwegii) zachęt na wielu płaszczyznach, wciąż nie są dziś w stanie nawiązać rynkowej walki z autami spalinowymi. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama