Krajem najmniej gotowym na auta elektryczne, jest... Polska

Raport dotyczący postępu elektromobilności w 22 europejskich krajach nie pozostawia wątpliwości - Polska pozostaje na szarym końcu. Nawet kiedy otrzymamy punkty za coś, czego jeszcze nie wdrożyliśmy.

Analizę przeprowadziła firma LeasePlan, która oceniała poszczególne kraje na podstawie czterech wyznaczników. Były to liczba samochodów elektrycznych na 1000 mieszkańców, liczba ładowarek na 1000 mieszkańców, rządowe dopłaty i inne zachęty do zakupu auta elektrycznego oraz własne doświadczenie firmy odnośnie zainteresowania kierowców kupnem samochodu elektrycznego.

Na samym szczycie rankingu znalazły się Niderlandy (jak teraz każe się nazywać Holandia) oraz Norwegia - oba te kraje zdobyły w sumie 34 punkty. Tuż za nimi uplasowała się Wielka Brytania (30 punktów) i Irlandia (29 punktów).

Reklama

Szary koniec tej listy to Rumunia (12 punktów) oraz Polska i Słowacja (po 11 punktów). Warto jednak zauważyć, że nasz kraj znalazł się niesłusznie ex aequo na ostatnim miejscu ze Słowacją. Otrzymaliśmy tyle samo punktów za ilość aut elektrycznych (3 punkty) i o 2 mniej za sieć ładowarek (2 punkty), które odrobiliśmy za rządowy program wsparcia aut elektrycznych (5 punktów). Według LeasePlan w Polsce działa program dopłat do zakupu elektryków, a także obniżki związane z podatkiem VAT. Problem w tym, że program dopłat nie działa, a o benefitach związanych z podatkiem VAT nie słyszeliśmy. Może chodzi o to, że w przypadku przedsiębiorców maksymalna cena pojazdu, ustalona na 125 tys. zł, jest kwotą netto, więc mogą oni de facto kupić droższe auta, niż klienci indywidualni?

Oprócz tego w Polsce mają funkcjonować także "inne zachęty finansowe" oraz "lokalne zachęty". Chyba chodzi tu o możliwość bezpłatnego parkowania oraz poruszania się buspasami. Może także o zniesienie akcyzy na auta elektryczne? Te zachęty już faktycznie funkcjonują, ale najważniejszych wciąż brak i nikt nie wie, kiedy wejdą one w życie. Na chwilę obecną więc Polska nie zasługuje na to, aby być w rankingu na równi ze Słowacją. Powinna być sama na ostatnim miejscu z wynikiem 10 punktów.

A jak wypadamy na tle liderów? Na 1000 mieszkańców w Norwegii przypada 11,62 samochodów elektrycznych, a w Polsce 0,05 samochodu - identycznie jak na Słowacji i w Rumunii i lepiej niż jedynie w Grecji (0,03 samochodu). Pod względem ilości ładowarek, w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, na pierwszym miejscu znajdują się Niderlandy (2,53), a Polska na ostatnim miejscu, wraz z Rumunią, z wynikiem 0,02. Dobrze wypadamy natomiast pod względem zachęt do zakupu elektryków, ale jak już wspomnieliśmy, te pochwały są jeszcze przedwczesne.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama