Elektryki pomagają ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji. Mają ogromną zaletę

Europejscy klienci MG Motors będą musieli poczekać na dostawę chińskich elektryków nieco dłużej niż planowali. Firma zdecydowała się przekazać przeznaczony dla nich transport samochodów tureckim władzom. Auta trafiły do obszaru objętego niedawnym trzęsieniem ziemi, gdzie pełnią rolę mobilnych magazynów energii.

Potężne trzęsienie ziemi, jakie nawiedziło Turcję 6 lutego, postawiło lokalne władze przed trudnym zadaniem. Wyzwaniem stało się nie tylko jak najszybsze niesienie pomocy uwięzionym pod gruzami, ale też zapewnienie podstawowych wygód tysiącom osób, które straciły dach nad głową. Co ciekawe, z pomocą przyszły samochody elektryczne. 

Elektryki pomagają ofiarom trzęsienia ziemi

Turecki Dogan Group wpadł na pomysł wykorzystania samochodów elektrycznych jako mobilnych banków energii dla ofiar kataklizmu. To potężny koncern działający m.in. w branży energetycznej, medialnej, turystycznej czy właśnie motoryzacyjnej. W Turcji - jako Dogan Trend Automotive - skupia on np. dealerów takich marek, jak

Reklama
  • Aprilia,
  • MG,
  • Kymco,
  • Piaggio,
  • Suzuki.

Powrót marki MG (pierwotnie brytyjskiej, ale obecnie należącej do chińskiego koncernu SAIC Motor) na turecki rynek rozpoczął się w maju ubiegłego roku. W krótkim czasie w całym kraju udało się uruchomić blisko dwadzieścia salonów. Trzęsienie ziemi przerwało przygotowania do premiery nowej generacji elektryków.

W wyniku kataklizmu turecki oddział zwrócił się do europejskiej centrali z pytaniem o możliwość przejęcia aut przeznaczonych dla innych klientów ze Starego Kontynentu. Prośba wynika z tego, że za sprawą technologii V2L (vehicle to load) samochody mogą pełnić rolę banków energii dla urządzeń zasilanych energią elektryczną.

Akumulator na kołach zasili trzy kontenery mieszkalne

By przyspieszyć pomoc, MG Europe przekierowało transport 20  pojazdów do Turcji. Zorganizowało też specjalną -  lotniczą - dostawę przewodów V2L niezbędnych do wykorzystania pojazdu w roli "agregatów".

Samochody mają baterie o pojemności 70 kWh, co - w normalnych warunkach - może zaspokoić podstawowe zapotrzebowanie na energię elektryczną przeciętnego mieszkania nawet przez miesiąc. To naprawdę długo, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że tyle energii potrzebują te auta, aby przejechać około 400 km.

 

Wysłane samolotami przewody dają możliwość jednoczesnego zasilania z pojazdu do trzech urządzeń (przewód ma trzy gniazdka) pobierających do 3,3 kW na godzinę. Oznacza to, że jedno auto zasilać może np. trzy kontenery mieszkalne przez dwie doby. W tym czasie ich mieszkańcy korzystać mogą z oświetlenia, ogrzewania czy chociażby naładować telefony komórkowe.

Samochody elektryczne są tu jedynie nośnikami energii elektrycznej, więc - w przeciwieństwie do zasilanych silnikami spalinowymi agregatów - nie generują hałasu, co zdecydowanie poprawia komfort przebywania w tymczasowych schronieniach. 

MG Europe z pomocą dla Turcji

Warto zauważyć, że firma MG podeszła do kwestii pomocy poszkodowanym w kataklizmie w sposób kompleksowy. W objęte trzęsieniem rejony wysłano też przedstawicieli - współpracującej z MG - marki Wallbox, którzy stworzyli sieć ładowarek dla wykorzystywanych w roli mobilnych punktów energii elektrycznej pojazdów. 

Gdy nie ma prądu warto mieć elektryka

To nie pierwszy przypadek, gdy samochody elektryczne wykorzystywane są w niesieniu pomocy ofiarom klęsk żywiołowych. Na możliwość wykorzystania ich w roli mobilnych magazynów energii jako pierwsze wpadły władze - nawiedzanych cyklicznie przez trzęsienia ziemi - wysp japońskich.

W praktyce pomysł przetestowano m.in. w USA, gdy - w połowie lutego 2021 roku - stan Texas zmagał się z atakiem zimy. Z pomocą przyszli wówczas dealerzy Forda, którzy użyczyli mieszkańcom 415 egzemplarzy hybrydowych (plug-in) Fordów F-150 wyposażonych w gniazdka do odbioru energii elektrycznej (system Pro Power Onboard).

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy