"Aktywiści klimatyczni" znowu zaatakowali. Celem padły konkretne modele

Sami siebie nazywają „aktywistami klimatycznymi”. W rzeczywistości niczym nie różnią się od zwyczajnych wandali. Niemieckie radykalne ugrupowania ponownie wzięły sobie na cel uprzykrzenie codziennego życia kierowcom. Tym razem jednak w ruch poszły noże i ostre narzędzia.

W ostatnim czasie dochodzi do coraz większej liczby ataków na kierowców samochodów. Były już przypadki oblewania pojazdów farbą, celowego blokowania przejazdu, czy nawet gróźb słownych skierowanych do kierowców aut spalinowych. To, co jednak od pewnego czasu spotyka niemieckich właścicieli SUV-ów śmiało można określić mianem zagrożenia życia.

"Aktywiści" poprzecinali opony w 50 samochodach

Mowa bowiem o przecinaniu opon w zaparkowanych na podjazdach samochodach. Jak potwierdziła berlińska policja, tylko ubiegłej nocy uszkodzonych w ten sposób zostało blisko 50 pojazdów. Wandale mają zakradać się późną porą pod domostwa, a następnie przy pomocy noży, nożyczek i ostrych narzędzi spuszczać powietrze z kół. Jedynym ostrzeżeniem dla kierowcy ma być losowo pozostawiona kartka informująca, że właśnie padł ofiarą aktu wandalizmu.

Reklama

To nie pierwszy taki przypadek w Niemczech

Według ustaleń niemieckiej policji za niebezpiecznymi działaniami mogą stać członkowie radykalnego ugrupowania "Reifen platt for future" ("Przebite opony dla przyszłości"). Ich członkowie - sami siebie nazywający "aktywistami klimatycznymi" - dopuszczali się podobnych czynów już wcześniej.

W czerwcu 2023 roku ich "ofiarą" padło 35 samochodów zaparkowanych w rejonie Heinrich Boell Strasse w dzielnicy Pankow. W 2022 roku w podobnej akcji uszkodzili oni opony w 25 samochodach w Berlinie. Wtedy także zostawiali za wycieraczkami ulotki, mówiące o "szkodliwości samochodów dla klimatu, i że trzeba coś z tym zrobić". Głośnym echem odbiło się zdarzenie z lutego 2023 roku, kiedy kierowca samochodu typu SUV nie zwrócił uwagi na ulotkę aktywistów za szybą i wyruszył do pracy. Jak podawał wtedy dziennik "Leipziger Volkszeitung" - mężczyzna tylko cudem uniknął groźnego wypadku, jadąc autostradą A9.

Dlaczego wandale atakują właścicieli SUV-ów?

SUV-y to od lat jedne z najchętniej wybieranych samochodów na świecie. Pojazdy te przekonują kierowców dużą praktycznością, sporą przestrzenią ładunkową oraz poczuciem komfortu i bezpieczeństwa. Według wszelkiej maści "aktywistów klimatycznych" - ich zakup jest jednak wynikiem wyłącznie "chorych fanaberii właścicieli".

Działacze ekologiczni przekonują, że pojazdy te są za duże, za ciężkie i absurdalnie wręcz paliwożerne. Jednym słowem stanowią jedną wielką katastrofę dla klimatu. Co ciekawe, wandale nie odpuszczają nawet samochodom elektrycznym, argumentując, że elektryfikacja nie jest rozwiązaniem kryzysu klimatycznego. Ich zdaniem nie ma znaczenia, czy pojazd jest emisyjny czy bezemisyjny - wciąż stanowi zagrożenie dla innych użytkowników dróg oraz dla czystości powietrza.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne | aktywiści klimatyczni | wandale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy