SUV-y w Europie zostaną zakazane? Taki jest pomysł Unii Europejskiej
Eksperci europejscy wzywają do reform, które w przyszłości miałyby ograniczyć sprzedaż dużych SUV-ów i pickupów. Jak bowiem wynika z niedawno opublikowanego raportu, rosnąca popularność takich samochodów nie tylko utrudnia mobilność w miastach, ale też przyczynia się do pogorszenia bezpieczeństwa.
Od dłuższego czasu w Europie rośnie popularność SUV-ów i kojarzonych do tej pory wyłącznie ze Stanami Zjednoczonymi pickupów. Auta te budzą respekt na drogach swoimi rozmiarami, nierzadko dysponują ogromną przestrzenią ładunkową, a kierowcy dają poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Europejscy eksperci biją jednak na alarm - wszystkie potencjalne zalety tak dużych samochodów niewiele znaczą przy ogromnej liczbie trapiących ich wad.
Światło na tę sprawę rzuca m.in. niedawny raport opublikowany przez organizację Transport & Environment. Z jego treści wynika, że średnia szerokość nowych samochodów sprzedawanych na rynku europejskim rośnie o 1 centymetr co dwa lata. Obecnie szerokość nowego samochodu waha się pomiędzy 170, a 180 cm. To o ponad 11 centymetrów więcej niż w 2001 roku.
Analitycy nie pozostawiają złudzeń. Jeśli kraje Europy nie pochylą się nad problemem zbyt dużych samochodów, już wkrótce po naszych miastach będą jeździły "same autobusy". Już teraz niektóre z modeli są zbyt duże, by mogły pomieścić się na standardowych miejscach parkingowych. Nawet jeśli uda nam się znaleźć odpowiednio długie miejsce postoju, problemem wciąż pozostaje wyjście z pojazdu. Ponadto raport zwraca uwagę, że pozostawienie przepisów w dotychczasowym kształcie oznacza świadome narażanie obywateli UE na niebezpieczeństwo.
Większe samochody okazują się dużo groźniejsze dla pieszych, na co dowodem mają być ubiegłoroczne badania ETSC. Według opublikowanych w nich danych, istnieje zauważalna zależność pomiędzy skokowym wzrostem liczby ofiar śmiertelnych wśród niechronionych uczestników ruchu drogowego w USA, a wzrostem sprzedaży pickupów i SUV-ów.
Do myślenia dają też wyniki badań dotyczące rzeczywistych wypadków, do jakich doszło na amerykańskich drogach. Z ekspertyzy IIHS wynika, że przy prędkości powyżej 64 km/h śmiertelność wśród pieszych, którzy potrąceni zostali przez "klasyczny" samochód osobowy wynosiła 53 proc. Dla porównania, w przypadku takiego samego zdarzenia z udziałem SUV-a śmiertelność pieszych wynosiła 100 proc. Gdyby tego było mało, pojazdy te okazują absurdalnie wręcz paliwożerne, produkują więcej zanieczyszczeń od standardowego auta osobowego, a z powodu swoich rozmiarów są trudniejsze i mniej przewidywalne w prowadzeniu.
Parlament Europejski obiecał zareagować na alarmujące słowa ekspertów i przyjrzeć się sprawie. Rozmowy w tej kwestii mają się odbyć jeszcze w pierwszym kwartale 2024 roku. Jak donoszą zachodnie media, pierwsze kroki na drodze do wprowadzenia nowych przepisów poczyniła już Francja, Holandia i Belgia. Paryż oraz Bruksela rozważają wprowadzenie dodatkowych opłat parkingowych dla większych i cięższych samochodów. W Amsterdamie już od pewnego czasu wprowadzono zakaz wjazdu SUV-ów do centralnych obszarów miasta.
Czy to tylko początek działań zmierzających do usunięcia SUV-ów z europejskich miast?