Które kompaktowe kombi warto wybrać?
Które kompaktowe kombi warto wybrać?
Aż 70 proc. nowych samochodów rejestrowanych jest w Polsce przez firmy. Jakimi kryteriami kierują się przy wyborze samochodów służbowych menadżerowie flot? Przede wszystkim liczy się rozsądna cena. Poza tym auto, którym poruszają się firmowi pracownicy, musi być: oszczędne, bezpieczne oraz reprezentacyjne. Czy jest segment, który idealnie łączy te wszystkie cechy? Jak najbardziej! Mowa o kompaktach. Oto krótki rynkowy przegląd najciekawszych samochodów kompaktowych z wielbionym przez przedsiębiorców nadwoziem kombi.
Volkswagen Golf jest jednym z tych modeli, które z miejsca kojarzą się z segmentem C. Przez kilka dekad produkcji Niemcy mocno dopracowali recepturę na kompaktowe kombi. Obecna generacja ma przestronną kabinę, 620-litrowy bagażnik oraz dobrze się prowadzi. Pozostaje jednak kwestia ceny... Golf Variant napędzany 115-konnym silnikiem 1,6 TDI skonfigurowany w wersji Highline kosztuje 100 590 złotych. To jednak nie koniec wydatków. W sytuacji, w której nabywca zdecyduje się na 17-calowe felgi aluminiowe, reflektory LED, kamerę cofania i pakiet systemów bezpieczeństwa, suma wzrośnie do 109 390 złotych. 1,6-litrowy diesel rozpędza Volkswagena Golfa Variant do pierwszej setki w 10,2 sekundy. W cyklu mieszanym auto zużywa 4,2 litra oleju napędowego.
Toyota Auris drugiej generacji odpowiada za hybrydową rewolucję na naszym rynku. To pierwsza z hybryd masowo wybierana przez klientów flotowych. Układ napędowy Toyoty oferuje 136 koni mechanicznych i rozpędza kombi do pierwszej setki w 11,2 sekundy. Co więcej, przestronny kompakt dysponujący bagażnikiem o pojemności 600 litrów (jeden z największych w klasie), spala w cyklu mieszanym tylko 3,5 litra benzyny. A do tego oferuje wygodę eksploatacji za sprawą bezstopniowej przekładni automatycznej. Za 100 100 złotych kupujący może wybrać model Selection. Wersja ta odznacza się stosunkowo bogatym wyposażeniem. Kierowca bez dopłaty otrzyma m.in. rozbudowany pakiet bezpieczeństwa Toyota Safety Sense z systemem wczesnego reagowania w razie wystąpienia ryzyka zderzenia, rozpoznawania znaków drogowych i kontroli niezamierzonego opuszczenia pasa ruchu, światła drogowe automatycznie przełączane na światła mijania i z powrotem, system multimedialny Toyota Touch 2 z 7-calowym ekranem, 6 głośnikami, kamerą cofania i bluetooth, reflektory LED, 17-calowe felgi aluminiowe oraz sportowe fotele wyłożone materiałem i alcantarą.
Seat, choć ma sportową linię nadwozia, jest bratem bliźniakiem Volkswagena Golfa. Kufer auta mieści 587 litrów, a do napędu służy 1,6-litrowy diesel znany z całej gamy Grupy Volkswagena. 115-konna jednostka rozpędza Leona ST do pierwszej setki w 9,9 sekundy. W cyklu mieszanym motor spala 4,1 litra oleju napędowego. Seat skonfigurowany z pakietem Style kosztuje 92 000 złotych. Za tą kwotę kupujący otrzyma m.in. 7 poduszek powietrznych, automatyczną klimatyzację, system multimedialny z 5-calowym ekranem, 4 głośnikami i bluetooth, reflektory LED oraz 16-calowe felgi aluminiowe. Leon ST oferuje nieco niższy standard niż część konkurentów. Chcąc go wyrównać, kupujący musi zajrzeć na listę opcji. Po wybraniu asystenta świateł drogowych i pasa ruchu, systemu rozpoznawania znaków drogowych, 17-calowych obręczy i sportowych foteli częściowo obitych alcantarą, cena rośnie do 101 235 złotych.
Ciekawą kandydaturę w segmencie C wysuwają również Francuzi. Renault Megane Grandtour korzysta z 1,6-litrowego diesla o mocy 130 koni mechanicznych. Motor rozpędza masywne kombi do pierwszej setki w 10,6 sekundy. W cyklu mieszanym auto powinno spalić około 4 litrów oleju napędowego. Francuski kompakt kosztuje 92 100 złotych. W tej cenie kierowca otrzyma światła do jazdy dziennej LED, 6 poduszek powietrznych, 7-calowy ekran dotykowy systemu multimedialnego, zestaw głośnomówiący oparty o bluetooth, tapicerkę łączoną ze skórą ekologiczną i 16-calowe felgi aluminiowe. Choć cena Renault na pierwszy rzut oka wydaje się być mocno atrakcyjna, zaczyna tracić, gdy kupujący zacznie porównywać ilość opcji z konkurencją. A dopłata tylko za pakiet systemów bezpieczeństwa, przednie reflektory LED i 17-calowe felgi aluminiowe, wyniesie 7050 złotych. Co gorsza, Megane blado wypada na tle czołówki segmentu C także pod względem pojemności bagażnika. Jego kufer mieści tylko 521 litrów.
Peugeot 308 SW jest autem przestronnym. W kabinie na krótszych dystansach bez większych trudności podróżować może nawet pięciu dorosłych pasażerów. Zastrzeżenia można natomiast mieć do bagażnika. Ten oferuje 556 litrów. To wynik dobry, choć niższy od części konkurentów. Auto wybrane do naszego zestawienia jest napędzane silnikiem 1,6 HDI o mocy 120 koni mechanicznych. Kombi osiąga pierwszą setkę w 9,9 sekundy. W cyklu mieszanym motor powinien spalić 3,8 litra oleju napędowego. Model Allure kosztuje 97 600 złotych. Za tę kwotę Peugeot 308 SW jest wyposażony w 6 poduszek powietrznych, światła do jazdy dziennej LED, czujnik zmierzchu, klimatyzację automatyczną, fotele sportowe, system multimedialny z 7-calowym ekranem dotykowym współpracujący z bluetooth i 6 głośnikami. Co wymaga dopłaty? Chociażby reflektory LED, kamera cofania czy rozbudowany pakiet systemów bezpieczeństwa. Dopłata wynosząca 7100 złotych winduje cenę Peugeota do 104 700 złotych.
Jednym z ważniejszych graczy w segmencie C od lat jest Opel Astra. Na potrzeby naszego zestawienia wybraliśmy model napędzany 136-konnym dieslem 1,6 CDTI. Auto rozpędza się do 100 km/h w 10,1 sekundy. W cyklu mieszanym każde sto kilometrów będzie kosztować firmę 3,9 litra oleju napędowego. Astra Sports Tourer w wersji Elite kosztuje 92 700 złotych. Za tę sumę kompaktowe kombi Opla jest wyposażone m.in. w system multimedialny z 7-calowym ekranem dotykowym, bluetooth i 6 głośnikami, automatyczną klimatyzację, automatycznie włączane światła, czujnik deszczu, tapicerkę materiałową łączoną ze skórą ekologiczną i systemy bezpieczeństwa. Za co w Oplu trzeba dopłacić? Przede wszystkim za światła LED. Do tego na liście opcji funkcjonuje kamera cofania i 17-calowe felgi aluminiowe. Doposażenie Astry oznacza, że na pierwszy rzut oka rozsądna cena znacznie urośnie. W sumie auto będzie kosztować 103 200 złotych. Model z Niemiec dysponuje bagażnikiem o pojemności 540 litrów. To aż o 60 l mniej niż w Aurisie i 80 l mniej niż w Golfie!
Kia cee'd kombi jest bliźniaczą konstrukcją dla Hyundaia i30 – jednak nie aktualnego modelu, a poprzedniego. Auto spokojnie zabiera na pokład cztery dorosłe osoby, a do tego posiada przestrzeń załadunkową o pojemności 528 litrów. Kufer jest oczywiście spory. Mimo wszystko odstaje rozmiarem od takich konkurentów jak Toyota Auris Touring Sports, Volkswagen Golf Variant czy Honda Civic Tourer. Do napędu Kii służy 1,6-litrowy diesel CRDi o mocy 136 koni mechanicznych. Auto osiąga pierwszą setkę w 11,5 sekundy. W cyklu mieszanym powinno spalać 4 litry oleju napędowego. Co z ceną i wyposażeniem? Za 83 540 złotych kupujący otrzyma auto posiadające światła do jazdy dziennej LED, 6 poduszek powietrznych, czujnik zmierzchu, automatyczną klimatyzację, 16-calowe felgi aluminiowe oraz system multimedialny z ekranem dotykowym. Na liście brakuje świateł LED, 17-calowych obręczy i pakietu systemów bezpieczeństwa. Opcje te mogłyby skutecznie zatrzeć różnicę w cenie między cee'dem a konkurencją. Tego jednak nie zrobią, gdyż... są niedostępne!
Koreańska marka od dekady bardzo mocno napiera na sukces w segmencie C. Zwieńczeniem tych starań jest m.in. obecna generacja i30 w wersji Wagon. Hyundai zabiera na pokład minimum cztery dorosłe osoby oraz około 600 litrów bagażu. Co więcej, posiada pod maską całkiem dynamicznego diesla o mocy 136 koni mechanicznych. 1,6-litrowy motor CRDi rozpędza kombi do pierwszej setki w 10,2 sekundy. W cyklu mieszanym spalanie powinno oscylować w granicy 3,9 litra oleju napędowego. Hyundai i30 Wagon skonfigurowany w wersji Premium kosztuje 103 tysiące złotych. Za tę sumę auto jest wyposażone w 6 poduszek powietrznych, asystenta pasa ruchu, tempomat, czujniki parkowania, czujnik deszczu, automatycznie włączane światła, 17-calowe felgi aluminiowe, przednie światła LED i system multimedialny posiadający 5-calowy ekran dotykowy i bluetooth. W ofercie koreańskiego producenta brakuje m.in. rozbudowanego pakietu systemów bezpieczeństwa oraz… większego ekranu dotykowego na konsoli centralnej. Gdyby dopłacić za te opcje, auto stanie się jeszcze droższe.
Choć hatchback Hondy doczekał się już kolejnej generacji, model kombi musi jeszcze trochę poczekać. Właśnie dlatego wersję Tourer można kupić wyłącznie w poprzedniej stylizacji. Auto skonfigurowane z silnikiem 1,6 i-DTEC oraz z pakietem Lifestyle kosztuje 104 500 złotych. Diesel dysponuje mocą na poziomie 120 koni mechanicznych. Rozpędza samochód do pierwszej setki w 10,5 sekundy i spala w cyklu mieszanym 3,9 litra oleju napędowego. Civic Tourer w wersji Lifestyle oznacza obecność na pokładzie m.in. 7-calowego ekranu systemu multimedialnego, systemu ostrzegania przed kolizją, monitorowania martwego pola i rozpoznawania znaków drogowych, asystenta pasa ruchu i automatycznej klimatyzacji. Poza tym standardem są 17-calowe felgi aluminiowe i reflektory LED. Co wymaga dopłaty? Honda proponuje klientom zwykłą tapicerkę materiałową, a do tego w wyposażeniu brakuje chociażby poduszki kolanowej dla kierowcy.
Ford Focus kombi jest ważnym modelem w segmencie C. Mimo wszystko inżynierowie podczas projektowania trzeciej generacji auta popełnili kilka błędów. Podstawowy dotyczy zbyt małego bagażnika. Do dyspozycji kierowcy będzie pozostawać 490 litrów, ale też tylko w sytuacji, w której zdecyduje się on na zestaw naprawczy. Koło dojazdowe sprawia, że kufer kurczy się do 476 litrów. Za kwotę 103 420 złotych kierowca może otrzymać 120-konnego Focusa 1,5 TDCi z pakietem Titanium. Topowa wersja otrzymuje automatyczną klimatyzację, system multimedialny z 8-calowym ekranem dotykowym, 16-calowe felgi aluminiowe, podgrzewaną szybę przednią, sportowe fotele, asystenta pasa ruchu i system rozpoznawania znaków drogowych. Nadal dopłacić trzeba jednak za automatycznie włączane światła czy system zapobiegający kolizjom, a np. przednie reflektory LED w ogóle nie są dostępne.