Volkswagen przyznał się do błędu? Na kierownice powrócą fizyczne przyciski

Volkswagen był od pewnego czasu mocno krytykowany za zastąpienie fizycznych przycisków na kierownicy, problematycznym rozwiązaniem dotykowym. Na szczęście przedstawiciele marki wsłuchali się sugestie dziennikarzy oraz klientów i producent zdecydował się powrócić do klasycznych elementów sterujących.

 

Nowe, nie zawsze oznacza lepsze. Dosyć dobitnie przekonał się o tym Volkswagen, który w swoich ostatnich modelach postawił na nowoczesne panele dotykowe, w miejscu klasycznych przycisków multifunkcyjnych.

Rozwiązanie, choć bez wątpienia postępowe, nie spotkało się ze zbyt pozytywnym odbiorem. Zarówno dziennikarze motoryzacyjni, jak i sami klienci często zwracali uwagę na nieintuicyjne rozmieszczenie paneli, a także ich wyraźną nadwrażliwość na dotyk. To z kolei powodowało, że kierowca uruchamiał poszczególne opcje samochodu w sposób całkowicie niezamierzony. Wśród wad systemu często wymieniano także jego problematyczną obsługę.

Reklama

Volkswagen notował sobie wszystkie uwagi

Efekt? Niedawno Thomas Schäfer - dyrektor generalny marki z Wolfsburga - poinformował w mediach społecznościowych, że koncern wsłuchał się w prośby oraz sugestie i w przyszłych modelach powróci do konwencjonalnych, fizycznych przycisków.

Prawdopodobnie pierwszym modelem, w którym ponownie ujrzymy dobrze znane klawisze i pokrętła, będzie odświeżony Volkswagen Golf. Zachodnie media informują nawet, że pod koniec zeszłego miesiąca zauważono prototyp samochodu z ogromnym ekranem dotykowym systemu informacyjno-rozrywkowego, ale z tradycyjnymi elementami sterującymi na kierownicy.

Warto także zauważyć, że jakiekolwiek zmiany, które koncern zamierza wprowadzić w ramach liftingu Golfa, prawdopodobnie trafią także do siostrzanych modeli - Seata/Cupry oraz Skody.

Zadowoleni? 

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy