Volkswagen będzie jak Izera. Też będzie produkował auta na chińskiej platformie

Volkswagen zapowiedział połączenie sił z chińskim producentem platform do budowy aut elektrycznych i zamierza skorzystać z ich technologii przy produkcji swoich samochodów. Korzyści mają być obustronne.

Xpeng potrzebuje Volkswagena, ale czy VW potrzebuje Xpeng?

Niemiecki gigant połączy siły z chińskim producentem Xpeng, który ma duże doświadczenie w produkcji samochodów elektrycznych, jednak ostatnie wyniki tej marki nie napawają zbytnim optymizmem.

Choć tegoroczne plany chińskiej spółki dotyczące modelu G9 przewidywały miesięczną sprzedaż na poziomie 10 tysięcy sztuk samochodów, okazuje się, że do czerwca sprzedali zaledwie 13 500 pojazdów. Model G9, podobnie jak P7 to samochody budowane na starszej platformie "Edward", ale producent ma również samochody takie jak G6 budowane na zupełnie nowej platformie SEPA 2.0 (Smart Electric Platform Architecture).

Reklama

Volkswagen sięgnie po starszą platformę

Co ciekawe, Volkswagen nie zamierza skorzystać z nowej platformy, na której budowane są modele G9 i P7. W planach jest wdrożenie do produkcji samochodów Volkswagena starszej platformy Edward i wykorzystanie jej atutów, by podbić chiński rynek samochodów elektrycznych.

VW kupi licencję od Chińczyków

To jedna z pierwszych takich sytuacji, kiedy to europejski producent samochodów będzie produkował auta na chińskiej licencji, odwracając ponad 40-letni trend, według którego to chińskie firmy płaciły za licencje zagranicznym producentom, budując auta w oparciu o ich technologie. W związku z tym Volkswagen będzie ponosił dodatkowe koszty za wykorzystanie technologii Xpenga.

Zdaniem ekspertów to porażka Volkswagena na rynku samochodów elektrycznych w Chinach i jest to sytuacja zdecydowanie korzystniejsza dla marki Xpeng, która dzięki współpracy z europejskim gigantem nie tylko będzie mogła obniżyć koszty produkcji platform do samochodów, ale także może liczyć na wzrost sprzedaży własnych produktów dzięki współpracy z tak dużym producentem jak Volkswagen.

Inne zdanie na ten temat ma prezes Volkswagen Group - Oliver Blume:

Czy Volkswageny na chińskiej platformie trafią do Polski?

Na razie nie pojawiły się żadne informacje, które sugerowałyby, że elektryki Volkswagena budowane na chińskiej platformie Xpeng G9 Edward mają trafić również na europejski - a w tym Polski - rynek. Z drugiej strony chiński rynek będzie swoistym poligonem doświadczalnym dla VW Group i jeśli samochody budowane na platformie Xpeng przyjmą się na dalekim wschodzie, może okazać się, że z czasem platformy te lub przynajmniej ich elementy będą wykorzystywane również do produkcji aut dla Europy.

Czy to próba obniżenia kosztów?

Najprawdopodobniej decyzja Volkswagena o nawiązaniu współpracy z marką Xpeng to sposób na znalezienie oszczędności, tudzież obniżenie kosztów produkcji samochodów elektrycznych, a przy okazji wykorzystania doświadczenia chińskich konstruktorów w sferze samochodów elektrycznych, które w Chinach są wyjątkowo popularne. Według przedstawicieli Deutshe Banku, taki ruch Volkswagena to "szybki i wydajny kapitałowo sposób na wypełnienie luki w rynku samochodów elektrycznych klasy średniej w Chinach".

Z chińskiej platformy korzystać ma też Izera

Chińska platforma ma służyć jaka baza do budowy samochodów Izera. Polskie auto elektryczne ma jednak wykorzystywać płytę podłogową SEA (Sustainable Experience Architecture), opracowaną przez koncern Geely.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne | Volkswagen | elektryki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy