Stellantis wciąż produkuje samochody w Rosji

​Podczas gdy motoryzacyjny (i nie tylko) świat zajmuje się Renault i jego decyzjami o uruchomieniu i anulowaniu produkcji w Moskwie, inny światowy gigant - Stellantis - wciąż produkuje w Rosji samochody.

Stellantis to jeden z największych producentów samochodów na świecie. Koncern powstał z połączenia francuskiej grupy PSA (główne jej marki to Citroen i Peugeot) oraz amerykańsko-włoskiego przedsiębiorstwa Fiat Chrysler Automobiles. Do Stellantisa oprócz wspomnianych marek francuskich należą również m.in. Fiat, Opel czy Jeep.

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę Stellantis reagował raczej niechętnie, początkowo próbując tłumaczyć, że przeciętni Rosjanie nie mają nic wspólnego z reżimem i wojną. Gdy ta narracja nie wytrzymała konfrontacji z faktami koncern ostatecznie zapowiedział wstrzymanie eksportu i importu samochodów do i z Rosji. 

Reklama

Prezes koncernu Carlos Tavares mówił wówczas, że produkcja samochodów dostawczych, która odbywa się w zakładzie Stellantisa w Kałudze (partnerem w tym przedsięwzięciu jest Mitsubishi) zostanie przeniesiona z Rosji do Hordain we Francji i Luton w Anglii.

Tymczasem miesiąc po wybuchu wojny zakład w położonej około 150 km od Moskwy Kałudze wciąż pracuje. Fabryka nie wykorzystuje pełnych mocy, bowiem działa wyłącznie na rynek lokalny, nie produkuje na eksport. Stellantis twierdzi również, że produkcja wkrótce może być całkowicie wstrzymana, powodem tej decyzji ma być brak importowanych do Rosji komponentów.

Zakład w Kałudze produkuje bliźniacze modele: Peugeota Partnera, Citroena Berlingo i Opla Combo. W 2021 roku produkcję rozszerzono o większe dostawczaki: Peugeota Experta, Opla Vivaro i Citrona Jumpy, pod koniec 2022 roku dołączyć miał również Fiat Scudo. W zeszłym zakład wyprodukował dla Stellantisa niespełna 12 tysięcy samochodów, do tego trzeba doliczyć ponad 21 tysięcy pojazdów Mitsubishi (Outlander i Pajero).

Warto dodać, że przed wybuchem wojny Stellantis ogłosił plany uczynienia z zakładu w Kałudze eksportowego huba, z którego silniki i samochody miały trafiać na rynku Europy, Ameryki Łacińskiej i Afryki. Te plany są już oczywiście nieaktualne.

 ***

Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | Stellantis | Kaługa | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy