Skoda zdradziła plany. Sześć nowych modeli elektrycznych do 2026 roku

Kierunek został wyznaczony wiele lat temu i nic już tego nie zatrzyma. Skoda inwestować będzie w elektromobilność, czego efektem będzie sześć bateryjnych elektryków do 2026 roku. Modele spalinowe wciąż pozostaną w ofercie i wciąż będą rozwijane. Dużą część prac pochłonie cyfryzacja usług, które będą zintegrowane z samochodami.

Takie będą przyszłe elektryczne modele Skody
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL

Transformacja w kierunku elektromobilności w Skodzie nabiera rozpędu. W ciągu najbliższych lat marka chce zainwestować prawie 6 miliardów euro, wprowadzając na rynek cztery zupełnie nowe elektryczne modele, a także modernizując już oferowanego Enyaqa (dwa typy nadwozia).

Według deklaracji szefostwa firmy w trakcie specjalnego wydarzenia zatytułowanego "Let’s explore", Skoda będzie miała zeroemisyjny odpowiednik wszystkich tych modeli, które w spalinowych odmianach mają dla niej kluczowe znaczenie.

Idąc z duchem czasów, w obu liniach napędowych (elektrycznej i spalinowej), Skoda wdroży kilka cyfrowych rozwiązań, które pozwolą użytkownikom lepiej zintegrować wiele usług z pokładowym komputerem. To z jednej strony ma ułatwić eksploatację, z drugiej zaś bardziej przywiązać kierowcę do produktu z Mladej Boleslav.

Skoda 2026: elektryczna ekspansja na szeroką skalę

Nowe modele elektryczne to nie tylko zeroemisyjny napęd, ale także zupełnie nowy język stylistyczny. Jego próbkę mogliśmy zobaczyć w postaci makiet sześciu koncepcyjnych pojazdów, które Skoda pokazała w trakcie konferencji prasowej.

Pierwsze co rzuca się w oczy to minimalizm, podporządkowany funkcjonalności. Proste linie z jednej strony mają stworzyć mocną optycznie sylwetkę pojazdu, z drugiej umożliwić optymalizację aerodynamiczną nadwozia, przekładającą się na osiągi i wydajność elektryków.

Taka będzie przyszłość Skody

Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL
Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL

Swego rodzaju zapowiedź nowych trendów stylistycznych w Skodzie mieliśmy z zeszłym roku, kiedy to pokazano koncepcyjny model Vision 7S. Linie dużego 7-osobowego SUV-a zaprezentowane podczas konferencji "Let’s explore" zgadzają się z ubiegłorocznym konceptem, więc zdanie co do przyszłej stylizacji możecie wyrobić sobie już dzisiaj. Premiera "elektrycznego Kodiaqa" (długość nadwozia ok. 4,9 m) zaplanowana jest na 2026 rok.

Dwa z zapowiadanych do 2026 roku pojazdów elektrycznych będą następcami oferowanych już dzisiaj modeli Enyaq oraz Enyaq Coupe. Zanim w 2025 roku pojawią się ich następcy, wcześniej bo jeszcze pod koniec tego roku, katalog rozszerzony zostanie o wersję bardzo luksusową Laurent&Klement. Drugi w pełni elektryczny model Skody (pierwszym w nowożytnej erze był Citigo) jest najlepiej sprzedająceym się BEV-em w Czechach, Słowacji, Holandii, Danii oraz w Finlandii.

Niezwykle ważną w kwestii transformacji informacją, jest spodziewana cena bazowego Enyaqa. Producent szacuje ją na kwotę poniżej 40 tysięcy euro i to - w kontekście upowszechniania elektromobilności - jest naprawdę pozytywny kierunek zmian.

Niska cena ma również cechować najmniejszego w elektrycznej rodzinie małego SUV-a. Dla ułatwienia roboczą nazwą dla tego modelu jest "Small BEV", która obejmuje zarówno wymiary (długość nieco ponad 4 metry), jak też i cenę poniżej 25 tysięcy euro. Auto pokazane zostanie w 2025 roku, a produkcja będzie miała miejsce w Hiszpanii.

Takie będą przyszłe elektryczne modele SkodyMarek Wicher INTERIA.PL

Nieco większy SUV nazywać się będzie Elroq (zgodnie z tradycją Skody ten typ nadwozia ma w nazwie literkę q na końcu). Według nomenklatury będzie odpowiednikiem w elektrycznej gamie Karoqa. Długość nadwozia około 4,5 metra. Produkowany będzie w Mladej Boleslav, gdzie już dzisiaj powstają obie wersje Enyaqa.

Małym zaskoczeniem w planie wdrażania elektrycznych modeli może być zapowiedź zeroemisyjnego kombi. Z prostego porównania wymiarów (długość ok. 4,7 m) wychodzi, że będzie to pojazd wielkości Octavii, która w tej odmianie nadwoziowej cieszy się naprawdę sporym wzięciem. Debiut rynkowy spodziewany jest w 2026 rok.

Skoda 2026: rozwój silnika EA211 dla całej grupy

Ponieważ zaawansowanie transformacji w kierunku elektromobilności jest bardzo różne, w zależności od rynku, Skoda utrzyma bogate portfolio modeli z silnikami spalinowymi. Dość powiedzieć, że właśnie w Mladej Boleslav będzie rozwijana jednostka z rodziny EA211 (która obejmuje również odmiany hybrydowe) na potrzeby wszystkich marek wchodzących w skład grupy Volkswagena.

Jeszcze pod koniec tego roku, Skoda pokaże następców dwóch flagowych modeli. Produkowany od 2014 roku Superb w końcu doczeka się czwartej generacji i to od razu w odmianach liftback oraz kombi. Napęd stanowić będą silniki konwencjonalne, również hybryda plug-in.

Grono wiernych fanów ma już także Kodiaq, wobec czego wielbicieli marki Skoda na pewno ucieszy fakt, że pojawi się druga generacja modelu. Ciekawostka - Kodiaq dostępny będzie również w wersji plug-in, przy czym zasięg w trybie elektrycznym ma wynosić około 100 km.

W kolejnych latach można spodziewać się aktualizacji Octavii, Kamiqa oraz Sacli. Najpopualrniejsza w gamie Fabia wprowadzona została do sprzedaży w 2021 roku, więc jakichkolwiek modernizacji tego modelu najwcześniej spodziewać się można około roku 2026.

Skoda 2026: cyfryzacja goni elektryfikację

Wyzwaniem w najbliższych latach będzie przyciągnięcie do marki młodych klientów, dlatego też Skoda postawiła na przeniesienie kilku usług ze smartfona do pokładowego komputera. Już dzisiaj użytkownicy mogą skorzystać z opcji FOD (Function on demand, funkcje na życzenie), dostępnej na 37 rynkach.

W jej ramach za odpowiednią opłatą można między innymi aktywować czasowo adaptacyjny tempomat, system rozpoznawania znaków drogowych czy nawigację. W miarę rozwoju, jeszcze w tym roku FOD dostępny będzie w większej ilości krajów, jak też będzie obejmował więcej funkcji.

Niezwykle pożyteczna z punktu widzenia użytkownika może być również funkcja "Pay to park". Dzięki niej komputer sam rozpozna, że auto wjechało w strefę płatnego parkowania i stosowną opłatę za postój wniesie do zarządcy strefy.

Ze względu na dość skomplikowaną procedurę podpisywania umów z zarządcami systemów poborów opłat, "Pay to park" działa na razie w 9 krajach, najwięcej w czeskich miastach, a spektakularnego rozwoju nie należy się spodziewać.

Oczywiście w ramach pokładowego systemu oferowane są aktualizowane na bieżąco aplikacje takie jak kalendarz, pogoda, natężenie ruchu oraz wiadomości. Te ostatnie czytać można - co zrozumiałe - jedynie wtedy, gdy auto nie jest w ruchu.

Skoda 2026: nowe logo, nowe liternictwo nazwy, nowa wizualizacja sieci dealerskiej

Plan rozwoju Skody do roku 2026 obejmuje również elementy wizualnej identyfikacji marki, zarówno na pojazdach, jak też i na autoryzowanych punktach sprzedaży.

Nowe liternictwo nazwy Skoda pojawi się na wszystkich modelach, elektrycznych i spalinowych, jesienią tego roku. Zmieni się również kształt logotypu na przedniej masce: w miejsce trójwymiarowego, zastosowano znak dwuwymiarowy. Co ciekawe, począwszy od modelu Elroq, a więc od wiosny 2024 roku, z przodu zamiast logotypu stosowana będzie nazwa marki, pisana nową czcionką.

Tak będą wyglądać salony SkodyMarek Wicher INTERIA.PL

Podobna zmiana nastąpi we wnętrzu: dwuwymiarowe logo na kierownicy, w 2024 roku zastąpi napis Skoda, według nowego wzoru.

Koło autoryzowanych salonów pojawią się matowe pylony, z pionowo umieszczonym napisem Skoda. Matowe elewacje będą bardziej stonowane, w nocy podkreślone ambientowym oświetleniem.

Duży nacisk Skoda będzie kładła również wirtualne doświadczenia potencjalnych klientów. W tym celu pod Pragą stworzono centrum Metaversu, gdzie dzięki połączeniu światów realnego i wirtualnego, można pojeździć na przykład elektrycznym Enyaqiem, bez wychodzenia z salonu.

Oczywiście kontakt z handlowcem pozostanie, bo - jak się okazuje - prawie 74 procent klientów Skody lubi bezpośrednią rozmowę, a nie wirtualną rzeczywistość.

Neutralność klimatyczna branży motoryzacyjnej to nie tylko zeroemisyjne samochody. Równie ważną rolę w tym wszystkim odgrywają przyjazne środowisku procesy, fabryki czy też źródła zielonej energii.

Własne instalacje fotowoltaiczne oraz wykorzystanie materiałów pochodzących z recyklingu to niektóre ze sposobów na zmniejszenie śladu węglowego, jaki generowany jest w trakcie produkcji samochodu. W tym zakresie Skoda należy do czołówki branżowej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas