Skandal w Ameryce. Próbowali korumpować związki?

Wielka afera w Stanach Zjednoczonych. General Motors skierował do sądu pozew przeciwko koncernowi Fiat Chrysler Automobiles, z oskarżeniem, że ten przez kilka lat korumpował szefów potężnego związku zawodowego United Auto Workers, co w rezultacie naraziło GM na ogromne straty finansowe, liczone w miliardach dolarów.

Za wspomnianym procederem stał ponoć osobiście były, zmarły w ubiegłym roku, prezes FCA Sergio Marchionne. "Marchionne był centralną postacią w inicjowaniu, wykonywaniu i sponsorowaniu oszukańczych działań" - stwierdził Craig Glidden, radca prawny GM.

Sowite łapówki, wręczane przez FCA związkowym bossom z UAW, miały zachęcać ich do takiego prowadzenia negocjacji z pracodawcami w przemyśle motoryzacyjnym, by nowo zawierane układy zbiorowe generowały jak najwyższe koszty w zakładach General Motors, a jednocześnie pozwalały minimalizować je w fabrykach Fiat Chrysler Automobiles. FCA mógł płacić swoim pracownikom mniej niż jego najważniejszy amerykański konkurent, zatrudniać też większą liczbę tańszych robotników tymczasowych.

Reklama

FCA odrzuca oskarżenia ze strony GM, uznając je za bezzasadne i nieprzypadkowo wysunięte właśnie teraz. "Zaskakuje nas to zgłoszenie, zarówno jego treść, jak i termin. Możemy jedynie założyć, że miało to zakłócić nasze proponowane połączenie z PSA, a także nasze negocjacje z UAW" - głosi oświadczenie włosko-amerykańskiego koncernu.

Z kolei GM twierdzi, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. General Motors nie zamierza torpedować planów rywala, dotyczących fuzji z PSA (jej skutkiem będzie ma powstanie czwartego co do wielkości producenta samochodów na świecie), oczekuje jedynie sprawiedliwości i równego traktowania przez związki zawodowe. Zapowiada również, że zażąda ponadto od FCA odpowiedniego odszkodowania, choć na razie nie podaje jego wysokości.

Wspomniany wyżej prawnik, Craig Glidden, przypomina, że trzej byli dyrektorzy FCA, których obejmuje obecny pozew, w innym postępowaniu karnym przyznali się już do różnego rodzaju niezgodnych z prawem działań.

Swoje problemy ma także United Auto Workers. Władze federalne prowadzą śledztwo w sprawie łapownictwa wśród członków ścisłego kierownictwa tej wielce wpływowej organizacji. W związku z powyższym dochodzeniem prezes UAW został zawieszony w obowiązkach. Jego następca wyraził przekonanie, że naciski zewnętrzne i domniemana korupcja nie miały wpływu na treść podpisywanych układów zbiorowych. Tak czy inaczej zapowiedział jednak wewnętrzne reformy, które mają zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości, poprawić mocno nadszarpnięty wizerunek związku zawodowego i odzyskać zaufanie jego członków.

Centralą UAW wstrząsnęło ostatnio kilka głośnych skandali. Jeden z dyrektorów regionalnych został oskarżony o to, że pieniędzmi ze związkowej kasy opłacał pole golfowe i wynajem luksusowej willi w Kalifornii, wydawał tysiące związkowych dolarów na kosztowne ubrania, wina i cygara. Policja przeprowadziła niedawno rewizję w domu także innego bossa UAW. Doniesień o jej rezultatach na razie brak.  


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy