Rewolucyjny silnik. Wynalazek Japończyków zmieni motoryzację?
Fani motoryzacji na całym świecie przecierają oczy ze zdumienia. Z japońskiego biura patentowego wypłynęły rysunki nowej generacji jednostek napędowych Hondy. Wynika z nich, że japońscy inżynierowie opracowali technologię pozwalającą na zmianę skoku tłoka w czasie pracy silnika!
Obecnie jednostki napędowe buduje się wg utartego schematu - każdy cylinder ma identyczną, stałą, pojemność. Wkrótce może się to jednak zmienić. Honda opracowała rozwiązanie dające możliwość regulowania skoku tłoka w czasie pracy, a co za tym idzie, pojemności skokowej każdego z cylindrów!
Dokładny mechanizm działania patentu Hondy pozostaje tajemnicą. W dużym uproszczeniu sprawa sprowadza się do "aktywnego" wału korbowego o regulowanej wysokości czopów korbowodowych.
W jaki sposób Japończykom udało się zaprojektować taki element? Wszystko wskazuje na to, że mechanizm przypomina nieco "wariatory" zmiennych faz rozrządu. Oznacza, że to pozycja czopów - najprawdopodobniej - regulowana jest ciśnieniem przechodzącego przez wał oleju.
Z rysunków, jakie trafiły do internetu wynika, że w przypadku czterocylindrowego silnika rozwiązanie daje możliwość korzystania w czasie pracy z aż 15 różnych pojemności skokowych!
Dokumenty patentowe złożone przez Hondę dotyczą rozwiązań opracowanych z myślą o dwu-, trzy-, cztero- i sześciocylindrowych (V6) jednostkach napędowych. Można się więc spodziewać, że właśnie takie silniki trafią wkrótce do nowych modeli japońskiego producenta.
Zmiana skoku tłoka w trakcie pracy jednostki napędowej daje ogromne możliwości, zwłaszcza w dziedzinie poprawy osiągów i redukcji zużycia paliwa. W przypadku jednostek o zapłonie iskrowym stosunek powietrza do paliwa jest stały (ok 14,7:1) , co znaczy, że zużycie paliwa - w ogromnej mierze - zależy właśnie od pojemności.
Nowe rozwiązanie - najprawdopodobniej - zastąpić ma systemy dezaktywacji cylindrów. Przy niskim zapotrzebowaniu na moc nie będzie już konieczności "wyłączania" poszczególnych cylindrów. Teoretycznie wystarczy wówczas obniżyć pojemność, co spowoduje zmniejszenie mocy i zapotrzebowania na paliwo. Skutkiem "ubocznym" takiego rozwiązania będzie zdecydowanie wyższa kultura pracy niż w przypadki jednostek z systemem dezaktywacji poszczególnych cylindrów.
Jak myślicie, czy opracowana przez Hondę technologia okaże się na tyle niezawodna, by trafić do seryjnych aut? Jeśli tak, oznaczałoby to prawdziwą rewolucję!
Paweł Rygas