Produkowali filtry do aut. Teraz będą maseczki

Kolejne firmy z branży motoryzacyjnej włączają się do walki z koronawirusem. Do grona przedsiębiorstw, które zdecydowały się rozszerzyć profil działalności, by wspomóc władze w opanowaniu pandemii, dołączył właśnie polski producent filtrów - PZL Sędziszów.

Zakład znany jest z produkcji filtrów dla przemysłu motoryzacyjnego i rolniczego. Firma wchodzi właśnie w kooperacje z najlepszymi szwalniami w Polsce, by technologię wytwarzania filtrów kabinowych zaadaptować do produkcji maseczek ochronnych.

Badania wykonane na zlecenie PZL Sędziszów wykazały, że - stosowany przez firmę - materiał filtra kabinowego pokryty roztworem zawierającym nano-srebro, wykazuje aktywność przeciwdrobnoustrojową. Maseczka wykonana z zastosowaniem podobnego materiału blokuje możliwość zakażenia się bakteriami grzybów i pleśni, które w konsekwencji mogą spowodować ogólne obniżenie odporności organizmu i narażenie na powikłania pochodzące z innych źródeł, jak np. wirusy.

Reklama

Oczywiście maseczka nie jest w stanie zabić samych wirusów, ale stanowi skuteczną barierę przed ich nośnikami, jak pyłki czy wydzieliny. Nie można bowiem zapominać, ze sam koronawirus przenosi się przecież drogą kropelkową.

Pierwsza oferta zostanie skierowana do służb państwowych w odpowiedzi na apel Ministerstwa Rozwoju (akcja #pomagamy).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama