Prezes VW: Wstrzymania produkcji nie można wykluczyć
Prezes koncernu Volkswagen Matthias Mueller podkreślił w środę, że nie może w wykluczyć w przyszłości kolejnych opóźnień produkcyjnych. Wcześniej niemiecki producent samochodowy informował, że analizuje swoją dotychczasową strategię współpracy z kooperantami.
W ten sposób koncern chce uniknąć problemów, z którymi borykał się w zeszłym miesiącu. W wyniku sporu z dwoma krajowymi kooperantami doszło do zakłóceń produkcji w ponad połowie niemieckich fabryk VW. Według doniesień medialnych zażegnanie sporu kosztowało producenta 13 mln euro.
"Nigdy nie można wykluczyć czegoś podobnego. To była dość wyjątkowa sytuacja, normalnie mamy bardzo dobre stosunki z naszymi dostawcami i dlatego uważam, że mamy sytuację pod kontrolą. Nie potrzebujemy zmian (dostawców i kooperantów)" - mówił Mueller dziennikarzom w austriackim mieście Linz.
Spór z firmami CarTrim i ES Automobilguss doprowadził do wstrzymania produkcji w sześciu placówkach produkcyjnych - macierzystych zakładach Volkswagena w Wolfsburgu, a także w jego fabrykach w Emden, Zwickau, Kassel, Salzgitter i Brunszwiku.
Jak wyliczano w sierpniu, w związku z problemami wynikającymi ze sporu ucierpieć miały nie tylko produkcja modeli Golf i Passat, ale także wytwarzanie silników, skrzyń biegów, instalacji wydechowych i elementów z tworzyw sztucznych. Efekty tego odczuć miało łącznie 27,7 tys. pracowników - około 10 tys. w Wolfsburgu, 7,5 tys. w Emden, 6 tys. w Zwickau, 1500 w Kassel, 1400 w Salzgitter i 1300 w Brunszwiku.
Firma ES Automobilguss dostarcza VW części do skrzyń biegów, a powiązana z nią majątkowo spółka CarTrim pokrycia siedzeń. Obie twierdziły, że koncern bezpodstawnie i bez wymaganego okresu wypowiedzenia zerwał z nimi współpracę, nie oferując żadnej ugody finansowej.